Już niebawem poznamy pomysły unijnych urzędników na temat prawa do bycia offline przez pracownika. W tym kontekście Komisja Europejska rozpoczęła już konsultacje z europejskimi partnerami społecznymi na temat nowych zasad pracy zdalnej oraz prawa do bycia offline. Jest to pierwszy etap rozmów, które mogą zakończyć się przygotowaniem projektu nowej dyrektywy w tym aspekcie.
Co zatem jest istotne w kontekście pomysłów unijnych urzędników na temat prawa do bycia offline?
Co do zasady rozpoczęły się właśnie, zainicjowane przez Komisję Europejską, konsultacje z europejskimi partnerami społecznymi na temat nowych zasad pracy zdalnej oraz prawa do bycia offline przez pracownika. Jest to pierwszy etap rozmów, które mogą zakończyć się przygotowaniem projektu nowej dyrektywy, dotyczącej owych dwóch obszarów tematycznych. Przewiduje się, iż konsultacje potrwają do 11 czerwca 2024 roku.
W powyższym aspekcie owa inicjatywa Komisji Europejskiej była spodziewana, lecz ostatnie doniesienia mówiły o tym, iż formalna procedura uruchomiona zostanie dopiero pod koniec 2024 roku, a zatem jest to w pewnym sensie zaskoczeniem, iż start działań w tym zakresie ma miejsce już teraz. Niewątpliwie też inicjatywa przedstawicieli Komisji Europejskiej nie jest pierwszą próbą podjęcia tej tematyki, bowiem już w roku ubiegłym partnerzy społeczni na szczeblu unijnym toczyli negocjacje, celem aktualizacji umowy ramowej w sprawie telepracy z 2002 roku. To jednak nie przyniosło żadnych rezultatów, w związku z czym zwrócili się oni do Komisji Europejskiej o zajęcie się tą kwestią.
Obecne konsultacje są też niewątpliwie następstwem rezolucji Parlamentu Europejskiego z 2021 roku, gdzie postulowano wystąpienie przez Komisję Europejską z wnioskiem prawodawczym w tym zakresie. Zgodnie z wytycznymi politycznymi przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, organ ten jest zobowiązany przedstawiać takowe wnioski w odpowiedzi na rezolucje Parlamentu Europejskiego.
Jak podkreśla Nicolas Schmit, komisarz do spraw miejsc pracy i praw socjalnych, Komisja Europejska podtrzymuje swe zobowiązanie i przedstawi w odpowiedzi na rezolucję Parlamentu Europejskiego wniosek ustawodawczy w omawianym zakresie. W związku bowiem z nierozstrzygniętymi negocjacjami, obecnie przedstawiciele tejże Komisji zwracają się do partnerów społecznych o wyrażenie opinii na temat kolejnych kroków tutaj podejmowanych.
Niewątpliwie celem podjętych konsultacji jest zgromadzenie opinii partnerów społecznych na temat możliwego kierunku działań Unii Europejskiej w kwestii zapewnienia uczciwych zasad telepracy (a Polsce – pracy zdalnej) oraz prawa do bycia offline. W rozesłanym do partnerów społecznych dokumencie przedstawiciele Komisji Europejskiej pytają między innymi o takie zagadnienia, jak:
- wyzwania związane z telepracą czy też pracą zdalną
- zasady dotyczące prawa do bycia offline
- zapewnienie odpowiednich warunków pracy
- postrzeganie w powyższym zakresie kwestii związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy
- działania, które w powyższym aspekcie powinna podjąć Unia Europejska
- potrzeby odnośnie do podjęcia działań na szczeblu unijnym, by rozwiązać problemy powstające w omawianych obszarach
Jak zatem spojrzeć należałoby jeszcze na aspekty poruszane przez Komisję Europejską, w kontekście potencjalnej dyrektywy dotyczącej prawa do bycia offline oraz zasad pracy zdalnej?
Otóż jak podkreśla Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan, niewątpliwie podstawowe pytanie dotyczy tego, czy materia poruszana przez Komisję Europejską wymaga ingerencji ustawodawcy unijnego, czy też nie można poradzić sobie z tym na poziomie krajowym. Można mieć bowiem wątpliwości czy inicjatywa Komisji Europejskiej ma oparcie w traktatowej zasadzie pomocniczości i proporcjonalności.
Warto bowiem zauważyć, iż już ubiegłoroczne konsultacje partnerów społecznych pokazały, iż gdy chodzi o telepracę czy też pracę zdalną, w poszczególnych państwach członkowskich kwestia ta została już mocno uregulowana po okresie epidemii COVID-19. Poza tym w niektórych unijnych krajach mamy nawet kilka możliwości i kilka regulacji dotyczących świadczenia pracy w sposób zdalny, a tym samym różnice w przepisach występują nie tylko pomiędzy poszczególnymi krajami, lecz także i wewnątrz danego państwa. Biorąc zatem to wszystko pod uwagę, niezwykle trudno jest znaleźć wspólny mianownik przyszłych regulacji unijnych tak, by wyszły one dalej, aniżeli porozumienie partnerów społecznych w sprawie telepracy z 2002 roku.
Podstawowy problem dotyczy tego jak miałyby wyglądać wspólne regulacje unijne, gdy chodzi o tak szczegółowe kwestie, jak chociażby:
- bezpieczeństwo i higiena pracy pracownika zdalnego
- obowiązek zapewnienia określonych narzędzi i materiałów dla stanowiska pracy zdalnej
- zwrot kosztów z tytułu wykonywania pracy zdalnej
Zdaniem Roberta Lisickiego, niewątpliwie widać, iż przedstawiciele Komisji Europejskiej chcą ewidentnie przyjąć kolejne środki oddziaływania na poziomie unijnym i domniemywać można, iż mogą to być środki bardziej miękkie, chociażby w postaci komunikatu w sprawie stosowania telepracy albo wytycznych, ale mogą to być również i środki władcze, takie chociażby jak właśnie potencjalna dyrektywa.
Niewątpliwie unijna dyrektywa w tym aspekcie mogłaby sporo namieszać na naszym krajowym podwórku, bowiem regulacje pracy zdalnej są już u nas dość mocno rozbudowane, a przedsiębiorstwa tak naprawdę dopiero co je wdrożyły. Przepisy przyjęte przez Unię Europejską mogłyby skutkować koniecznością kolejnych zmian w stosunkowo niedługiej perspektywie, stąd też pracodawcy preferowaliby na pewno przyjęcie przez Komisję Europejską znacznie bardziej miękkich środków prawnych.
Duże wątpliwości odnośnie do podjęcia interwencji ze strony urzędników unijnych dotyczą również samego prawa do odłączenia, które to zagadnienie ma dotyczyć nie tylko osób wykonujących pracę zdalną, ale wszystkich pracowników. Tutaj chodzi o wyraźne wskazanie w prawie, iż po zakończeniu czasu pracy pracownik ma prawo nie odbierać poczty elektronicznej czy też telefonu. W tym kontekście podstawowe zastrzeżenie dotyczy tego, że już obecnie prawo do odłączenia wynika z przepisów o czasie pracy, które stanowią, iż pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w określonych godzinach, a jeżeli miałoby to trwać dłużej, wówczas mamy do czynienia z nadgodzinami.
Stąd też, jak zauważa Robert Lisicki, powstaje pytanie, czy taka nakładka na przepisy o czasie pracy w postaci prawa do bycia offline jest w ogóle potrzebna i czy nie wystarczy tutaj po prostu przestrzegać regulacji o czasie pracy. Warto również zauważyć, że również w tej materii praktyka w państwach członkowskich jest niewątpliwie bardzo zróżnicowana, co budzi wątpliwości na ile można w ogóle wypracować wspólne regulacje w tym aspekcie.
Na co jeszcze warto zwrócić w kontekście pomysłu urzędników unijnych odnośnie do uregulowania prawa do bycia offline?
W kontekście potencjalnego uregulowania prawa do bycia offline na poziomie unijnym powstaje pytanie, jaką koncepcję przyjmą unijni urzędnicy. Jedna bowiem z koncepcji mówi o zapisaniu prawa pracownika do niepozostawania w kontakcie z pracodawcą, a druga o obowiązku zapewnienia przez pracodawcę, iż pracownicy nie mają możliwości dostępu do narzędzi pracy, co może być niebywale bardzo trudne od strony technicznej do realizacji.
Robert Lisicki podkreśla ponadto, iż w ewentualnej regulacji prawa do odłączenia, wyzwaniem byłoby uwzględnienie chociażby takich kwestii, jak:
- zdarzenie nagłe
- nieprzewidziane awarie
- sytuacje zagrażające życiu ludzkiemu
Poza tym niebywale trudno byłoby określić jak stosować owe nowe prawo w przypadku chociażby usług publicznych, pracy służb czy też pracowników ochrony zdrowia.
Na pewno obszarem do negocjacji jest niewątpliwie kwestia wzmocnienia uprawnień pracowników, gdy mówimy o dostępie do informacji, iż poza godzinami pracy nie można oczekiwać od nich pozostawania w gotowości do świadczenia pracy, co w dotychczasowych dyskusjach również zostało podnoszone i kwestia ta pojawiła się też w propozycjach urzędników unijnych.
Podsumowując, przedstawiciele Komisji Europejskiej zwrócili się do partnerów społecznych, rozpoczynając tym samym konsultacje na temat nowych zasad pracy zdalnej i prawa do bycia offline. Urzędnicy unijni pragną uregulowania owych zagadnień, co ma być odpowiedzią na rezolucję Parlamentu Europejskiego z 2021 roku. Eksperci zwracają jednak uwagę na duże trudności w tym zakresie, wynikające chociażby z tego, iż zasady pracy zdalnej różnią się w poszczególnych państwach członkowskich, jak i nawet różnią się wewnątrz poszczególnych państw, gdzie obowiązuje ich kilka. Z kolei prawo do bycia offline wynika już niejednokrotnie z samych przepisów o czasie pracy i pytanie zatem, czy powinno się tutaj dodatkowo wprowadzać nowe uregulowania. Czy i w jakim zakresie kwestie te zostaną uregulowane na poziomie unijnym, zapewne dopiero najbliższy czas pokaże.