Edit Content

O nas

Jesteśmy profesjonalną agencją zatrudnienia KS Service, specjalizującą się w dostarczaniu kompleksowych rozwiązań z zakresu rekrutacji, doradztwa zawodowego oraz zarządzania zasobami ludzkimi. Znajdziesz Nas w Szczecinie, Łodzi i Poznaniu

Dane kontaktowe

Problemy z pracownikami sezonowymi

Problemy z pracownikami sezonowymi

Wszystko wskazuje na to, iż obecny rok będzie wyjątkowo trudnym dla pracodawców w zakresie pozyskiwania pracowników sezonowych. Wpływ na to ma przede wszystkim niskie bezrobocie, odpływ Ukraińców oraz oczekiwania co do wysokości stawek wynagrodzenia.

Jak zatem spojrzeć obecnie na zagadnienie pozyskiwania pracowników sezonowych do pracy?

W ostatnim czasie agencje pracy zostały wręcz zalane pytaniami o pracowników tymczasowych, a im bliżej sezonu żniw i wakacji, tym bardziej ich liczba rośnie. Pracodawcy przyznają wręcz, iż pozyskanie dodatkowych rąk do pracy we własnym zakresie graniczy niemalże z cudem. Z ich doświadczeń wynika, że bardzo często nie ma żadnych odpowiedzi na zamieszczone ogłoszenia, a jak już ktoś odpowie, to oczekiwania odnośnie do stawek wynagrodzenia są tak wysokie, że po prostu to się właścicielom różnych biznesów nie opłaca.

W powyższym aspekcie Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad podkreśla, iż według analiz w tym roku dodatkowych pracowników tymczasowych, stażystów i praktykantów na okres wakacyjny będzie poszukiwać około 1/3 pracodawców z naszego kraju. W roku ubiegłym było to około 1/4 pracodawców, a zatem powróciliśmy w tym względzie do wakacyjnego zapotrzebowania sprzed okresu epidemii COVID-19.

W tym temacie przedstawiciele Gremi Personal wyliczają, iż rok temu mieli po 20 zapytań w miesiącu o pracowników, a w tym roku nawet kilka dziennie, co daje średnio około 100 zapytań miesięcznie. Na rynku tym jest obecnie tak trudno, iż dużo agencji nie wywiązuje się wręcz ze zobowiązania dostarczenia pracowników na czas.

Jak zauważa Tomas Bogdevic, dyrektor generalny Gremi Personal, w ostatnim czasie do agencji wpłynęło kilka zapytań, czy na cito można zapewnić pracowników do prac sezonowych, których nie zorganizowało inne przedsiębiorstwo. Te zamówienia nie byłe małe, bowiem mowa była o 250-300 osobach.

Wzrost zapotrzebowania na pracowników sezonowych dostrzega również Julia Zachornia z Grupy VIPol, podkreślając, że w porównaniu z rokiem ubiegłym obserwowanych jest więcej zapytań od polskich pracodawców o pracowników tymczasowych. A poza tym wszystkim na rynku pracy istnieje jeszcze spora grupa wakatów.

Co zatem jest podłożem obecnych problemów z pozyskaniem pracowników sezonowych?

Eksperci są zdania, iż problem z pracownikami sezonowymi wynika z kumulacji kilku czynników. Niewątpliwie najistotniejszym jest odpływ cudzoziemców, a w tym Ukraińców do pracy do krajów na Zachodzie Europy, ale też do innych prac w Polsce. Tutaj obserwowana jest migracja pracowników z Ukrainy do innych krajów Unii Europejskiej, oferujących po prostu wyższe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy.

Eksperci zwracają również uwagę na dane Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, iż z roku na rok do prac dorywczych trafia coraz mniej cudzoziemców. Na koniec 2023 roku było ich 1,015 mln, z czego 395,6 tys. wykonywało pracę na podstawie umów cywilnoprawnych. Dla porównania rok wcześniej było to odpowiednio 1,04 mln i 432,6 tys.

Niewątpliwie, jak podkreśla Tomas Bogdevic, Ukraińcy nie chcą już pracować przy pracach sezonowych, a interesuje ich stałe zatrudnienie i lżejsza praca. Tymczasem zatrudnienie obcokrajowców z krajów, gdzie potrzebna jest wiza do Polski, wydłuża proces o kilka miesięcy.

W tym temacie eksperci podkreślają, iż przed 2020 rokiem absolutna większość Ukraińców poszukiwała w Polsce pracy na okres od 3 do 6 miesięcy, lecz już w czasie epidemii COVID-19 grupa ta zaczęła się kurczyć, z uwagi na kwarantannę i trudności z przemieszczaniem się. Natomiast po lutym 2022 roku znaleźliśmy się już w zupełnie innej rzeczywistości i obywatele Ukrainy przebywający w Polsce planują sobie pobyt długoterminowo, uwzględniając potrzeby rodzinne, możliwości kształcenia się oraz rozwoju.

Jak podkreśla Jurij Grygorenko, główny analityk Gremi Personal, obecnie o 40,0% mniej Ukraińców jest zainteresowanych pracą w Polsce, a w tym sezonową, w stosunku do roku 2023. Zdaniem ekspertów zmianie uległ również profil statystycznego pracownika z Ukrainy, gdzie często jest to obecnie kobieta, przebywająca najczęściej w Polsce z dziećmi, które ma pod swoją opieką i takie osoby mogą preferować pracę jednozmianową i to też wpływa na trudności rekrutacyjne.

Jednocześnie, na co zwraca uwagę Mateusz Żydek, w odniesieniu do Ukraińców należy jeszcze pomyśleć o kwestii przedsiębiorczości, bowiem pracownicy z Ukrainy, gdy już zapoznali się z realiami polskiego rynku, są bardziej skłonni chociażby do kontynuacji u nas swoich małych biznesów z Ukrainy i zakładania przedsiębiorstw, takich jak dotyczących usług fryzjerskich, kosmetycznych czy też małego handlu.

Niewątpliwie też wpływ na obecną sytuację mają konsekwencje afery wizowej, czyli niestety nadal dotkliwy brak transparentnego i dogodnego procesu legalnej relokacji pracowników z dalekich zakątków świata, co blokuje możliwość zastąpienia potencjalnych kandydatów do prac sezonowych z Ukrainy przedstawicielami innych narodowości, na przykład osobami z Filipin czy też Nepalu.

Jednocześnie na rynku coraz bardziej odczuwalne są również kwestie demograficzne, czyli dostępność polskich pracowników. Jest ich bowiem coraz mniej, są oni coraz bardziej poszukiwani na rynku pracy, stąd też oni sami również preferują inne stanowiska, a pracodawcy otwierają takie możliwości obniżając wymagania bądź oferując doszkalanie.

Jak jeszcze spojrzeć na rynek pracowników sezonowych w naszym kraju?

Niewątpliwie też sytuacji na rynku pracowników sezonowych nie są w stanie zmienić wzrosty stawek, które i tak w porównaniu z zeszłym rokiem są wyższe średnio o 10,0%. Pracownicy sezonowi mogą zazwyczaj liczyć na stawkę od ok. 28,0 zł brutto do 45,0 zł brutto za godzinę, a w przypadku pracy w szeroko pojętej branży hotelarsko-restauracyjnej, do podstawowego wynagrodzenia dochodzą również napiwki. Niestety to wszystko nie rekompensuje problemów z pozyskaniem pracowników sezonowych.

Warto podkreślić, iż wpływ na wzrost wynagrodzeń miały również kwestie związane z podniesieniem wysokości stawki płacy minimalnej, która wynosi obecnie 4.242,0 zł a od 1 lipca 4.300,0 zł. Jednocześnie przepisy o wynagrodzeniu minimalnym nie mają zastosowania do płacy dla pomocników rolnika i z reguły przy zbiorach pracownicy tymczasowi zarabiają mniej, bowiem płaci im się chociażby od kilograma zebranych plonów. Tutaj w okresie dużego zapotrzebowania na siłę roboczą, jak obecnie, przewaga osób świadczących pracę sezonową rośnie, jednak mają oni coraz większe możliwości negocjacji wynagrodzenia, choć wiele zależy od regionu kraju.

W tym aspekcie przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa zapowiadają przeprowadzenie analizy dotyczącej wdrożenia płacy minimalnej w rolnictwie, jednak rolnicy nie popierają tego rozwiązania, tłumacząc, iż powinni mieć większe możliwości w zakresie ustalania stawek. Gdy bowiem ceny za zbiory są niskie, to nikt nie jest w stanie płacić dużo w takiej sytuacji, natomiast gdy zostanie wprowadzona płaca minimalna w rolnictwie może dojść do tego, iż bardziej będzie opłacało się pozostawić plony na polu, aniżeli je zebrać, a na tym tak naprawdę straci każdy.

Niewątpliwie właśnie rolnicy znajdują się pośród pracodawców najbardziej odczuwających brak rąk do pracy sezonowej, podobnie zresztą jak producenci warzyw i owoców, rozpoczynający właśnie pierwsze zbiory oraz producenci żywności, z uwagi na uciążliwe warunki pracy, zazwyczaj w połączeniu z dużym chłodem i wilgocią. Pośród branż, gdzie najbardziej brakuje pracowników sezonowych, jest również branża HoReCa, czyli przedsiębiorcy zajmujący się hotelarstwem, restauracjami i cateringiem. Tutaj brakuje zwłaszcza wykwalifikowanych pracowników, czyli kucharzy, jak i też osób płynnie posługujących się językiem polskim.

Praca sezonowa dostępna jest również w handlu i usługach, gdzie rotacja z uwagi na sezonowość jest bardzo duża. Poza tym od ręki prace można dostać pracę chociażby w produkcji i w logistyce magazynowej, gdzie niekoniecznie wymaga się znajomości języka polskiego.

Niewątpliwie trudności w znalezieniu pracowników sezonowych mają wszystkie sektory mierzące się sezonowym wzrostem zapotrzebowania na produkty i usługi, bądź też dużą liczbą urlopów stałej załogi. Już w latach ubiegłych zatrudnienie pracowników z zagranicy nie zmieniało za bardzo tutaj sytuacji, a w tym roku część sektorów może jeszcze mocniej odczuwać niedobór chętnych do pracy dorywczej, gdy zrealizuje się scenariusz odpływu mężczyzn na teren Ukrainy.

Co jest jeszcze istotne w kontekście braków na rynku pracowników sezonowych w naszym kraju?

Na pewno w odniesieniu do braków odnoszących się do pracowników sezonowych pracodawcy nie stoją z założonymi rękami, lecz starają się skusić na okres wakacyjny swą ofertą pracowników zatrudnionych na stałe w innych miejscach pracy. Tutaj bowiem, ze względu na atrakcyjną stawkę, pracownik w swym stałym miejscu pracy może wziąć urlop, płatny czy też bezpłatny i w tym czasie podjąć się takiego dorywczego zajęcia, by dorobić do pensji. Jest to na tyle skuteczne, iż co piąty polski pracownik skłonny jest do poszukiwania takiego dodatkowego zatrudnienia, wobec trudności finansowych związanych z rosnącymi kosztami życia.

Kolejnym sposobem na pozyskanie pracowników sezonowych jest również skierowanie oferty do uczniów i studentów, a w tym dodatkowych zachęt związanych z finansowaniem miejsca noclegu, jeśli pracodawca chce przyciągnąć młodych ludzi do miejsc pracy w miejscowościach turystycznych. Niestety pracodawcy jednak podkreślają, iż nie jest zbyt łatwo z przyciąganiem młodych pracowników, bowiem okres wakacyjny jest czasem, gdy następuje wręcz wysyp ofert praktyk i staży, zgodnych z wybranymi przez studentów kierunkami zawodowymi.

Niewątpliwie też coraz częściej zachętami stosowanymi przez pracodawców jest wyżywienie i zakwaterowanie, a mieszkania w pobliżu miejsca pracy w branży turystycznej stały się standardem, bowiem w kurortach trudno o zakwaterowanie na własną rękę. Noclegi czy też wyżywienie zapewniają również coraz częściej przedstawiciele branży gastronomicznej oraz rolnictwa i coraz więcej przedsiębiorstw zapewnia również prywatną opiekę medyczną.

Jak zatem podkreśla Jurij Grygorenko, coraz bardziej widocznym jest, iż sektor prac sezonowych cywilizuje się pod kątem legalności zatrudnienia. Coraz mniej osób pracuje na czarno, widać zmianę podejścia do pracowników z tego sektora, są wdrażane procesy i rozwiązania, które w innych sektorach są już standardem. Tak naprawdę pracownika do danej branży najlepiej przyciąga przewidywalność, która przekłada się po prostu na poczucie bezpieczeństwa.

Podsumowując, obecny rok okazać się może dla pracodawców wyjątkowo trudnym, gdy mowa jest o pozyskaniu pracowników sezonowych. Tutaj stawki rosną, polepszają się warunki zatrudnienia, coraz częściej mówimy o legalnym zatrudnieniu, łącznie z zakwaterowaniem i wyżywieniem, a mimo to pracowników nadal brak. Niestety wpływ mają no to na pewno niskie bezrobocie i brak pracowników na rodzimym rynku pracy, odpływ Ukraińców i to zarówno na Ukrainę, jak i do innych krajów Europy Zachodniej, celem poszukiwania lepszego zatrudnienia oraz rosnące oczekiwania co do wysokości stawek wynagrodzenia. Wszystko to sprawia, iż pracowników sezonowych po prostu będzie brakować.