Znane są już założenia najnowszej reformy, dotyczącej działalności powiatowych urzędów pracy oraz rynku pracy. Obecnie bowiem opracowywana jest nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia, która ma być odpowiedzią na zmieniające się potrzeby zarówno osób poszukujących pracy, jak i urzędników prowadzących działania aktywizacyjne. Jedną z najistotniejszych zmian będzie możliwość zarejestrowania się przez osobę bezrobotną w dowolnym urzędzie pracy.
Co zatem wiemy dziś o założeniach dotyczących nowej ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia?
Tak naprawdę w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z dwoma nieudanymi próbami przeprowadzenia reformy działalności powiatowych urzędów pracy. Obecnie problem ten podejmuje nowa ekipa rządząca, przedstawiając właśnie założenia nowej ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Z opisu projektu tejże ustawy wynika, iż niektóre z zawartych rozwiązań będą analogiczne do tych proponowanych już we wcześniejszych projektach, ale jednocześnie znajdą się i nowe rozwiązania, jak chociażby to, iż nie jest planowane wprowadzenie przepisu, który oddzielałby prawo do ubezpieczenia zdrowotnego, od posiadania statusu osoby bezrobotnej.
Tak naprawdę najważniejszymi celami, które przyświecają reformie rynku pracy, jest obecnie:
- zmiana priorytetów publicznych służb zatrudnienia, by były one bardziej innowacyjne oraz dopasowane do potrzeb rynku oraz podejmowały działania, których celem jest aktywizacja osób biernych zawodowo
- poprawa efektywności działania urzędów pracy oraz trwałości zatrudnienia osób wcześniej pozostających bez pracy
- zwiększenie mobilności osób poszukujących zatrudnienia
- skrócenie czasu poszukiwania pracy przez osoby bezrobotne
- unowocześnienie oraz zautomatyzowanie usług oferowanych przez urzędy pracy
- uelastycznienie gospodarowania pieniędzmi Funduszu Pracy
Z założeń projektowanej ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia wynika, iż mamy mieć do czynienia z uelastycznieniem oraz uproszczeniem katalogu form aktywizacji zawodowej, stosowanej przez powiatowe urzędy pracy. Obecnie bowiem, w jeszcze obowiązującej ustawie z 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. z 2023 r. poz. 735 ze zm.), część z tych działań skierowana jest do określonych grup osób bezrobotnych, co ma ulec zmianie.
Dla przykładu, bon na zasiedlenie, przysługujący obecnie osobom poniżej 30-go roku życia, podejmującym pracę poza miejscem zamieszkania, dostępny ma być dla wszystkich bezrobotnych, bez względu na wiek. Jednocześnie w nowej ustawie nie będzie już mowy o przygotowaniu zawodowym dorosłych, które w praktyce było nieużywaną formą aktywizacji. Pojawią się natomiast takie określenia jak „staż plus” oraz pożyczka edukacyjna, w wysokości do 400,0% przeciętnego wynagrodzenia, przeznaczona na pokrycie kosztów edukacyjnych, chociażby szkolenia czy studiów podyplomowych. W trakcie „stażu plus” bezrobotny zdobywać będzie kwalifikacje zawodowe, co ma być premiowane wypłatą specjalnego dodatku do stypendium.
Nowością w tym zakresie będzie również dofinansowanie dla pracodawców, którzy zatrudnią osobę w wieku emerytalnym, czyli mającą 60 lat w przypadku kobiet, bądź też 65 lat w przypadku mężczyzn, bądź też powyżej tego wieku. Dofinansowanie to będzie wynosić do 50,0% minimalnego wynagrodzenia za pracę i będzie ono wypłacane przez 24 miesiące. Tutaj wymogiem będzie utrzymanie seniora w zatrudnieniu po upływie tego okresu przez kolejne 12 miesięcy.
Jak zauważa Marzanna Skoczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Grójcu, jest to niewątpliwie ciekawa propozycja, chociaż może się ona wiązać ze sporym ryzykiem dla pracodawcy. Będzie on bowiem zmuszony zatrudniać taką osobę łącznie przez 3 lata, a problem pojawić się może wówczas, gdy w tym czasie stan jej zdrowia się pogorszy, czy też nie będzie ona mogła dalej kontynuować zatrudnienia.
Jakie jeszcze nowości przewidziane są w najnowszym projekcie ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia?
Generalnie ciekawym elementem reformy rynku pracy będzie również poszerzenie grona osób mogących uzyskać status osoby bezrobotnej o rolników. W tym zakresie chodzi o osoby, które mają gospodarstwo rolne o powierzchni powyżej 2,0 ha, ale nie osiągają stałych dochodów. Nową grupą klientów urzędów pracy mają również stać się osoby bierne zawodowo, a takich osób w wieku produkcyjnym jest prawie 3,9 mln. W tym zakresie urzędnicy urzędów pracy będą mogli podejmować działania służące ich aktywizacji, jak chociażby w ramach projektów realizowanych z funduszy unijnych.
Jak bowiem podkreśla Mateusz Smoter z Instytutu Badań Strukturalnych, niewątpliwie skierowanie uwagi urzędników urzędu pracy na osoby nieaktywne zawodowo może zwiększyć poziom zatrudnienia, co jest szczególnie istotne w kontekście niskiego bezrobocia, zmian demograficznych oraz cały czas istniejącego braku rąk do pracy.
Zmiana dotyczyć będzie również zniesienia powiązania osoby bezrobotnej z urzędem właściwym ze względu na miejsce jej zameldowania i w praktyce oznaczać to będzie, iż osoba pozostająca bez pracy będzie mogła się zarejestrować w tym urzędzie pracy, z którego oferty będzie jej najwygodniej korzystać.
Jak podkreśla Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy, zmiana taka będzie mieć zarówno swoje pozytywne, jak i niestety negatywne strony. Będzie ona niewątpliwie ułatwieniem dla osób, które chociażby wyjechały studiować poza rodzinne strony i nie planują tam wracać. Będą one bowiem mogły podjąć współpracę z urzędem w miejscu, z którym wiążą swoją przyszłość. Jednocześnie możliwość wyboru dowolnego urzędu sprawić może, iż w dużych miastach, gdzie mamy do czynienia z niską stopą bezrobocia, liczba bezrobotnych wzrośnie, co zapewne przełoży się jednocześnie na większe obciążenie pracowników w takich miejscach, bowiem każdy będzie miał więcej osób do obsłużenia.
Kolejną nowością będzie zmniejszenie obowiązków biurokratycznych, czemu służyć ma reforma opracowywania indywidualnego planu działania. Obecnie bowiem taki plan jest tworzony dla każdego bezrobotnego w ciągu 60 dni od rejestracji w urzędzie, podczas gdy część osób nie potrzebuje pomocy w znalezieniu pracy, lecz jedynie chce skorzystać z konkretnego instrumentu aktywizacji. Sporządzenie z kolei tego planu wymaga pracy i czasu, stąd też w projekcie mają znaleźć się przepisy przewidujące, iż plan ten będzie obowiązkowy dla wymienionych kategorii osób bez pracy, w tym długotrwale bezrobotnych i osób poniżej 30-go roku życia.
Jakie jeszcze zmiany przewidziano w ustawie reformującej rynek pracy w naszym kraju?
Generalnie założenia ustawy przewidują, iż ma być zapewniony szerszy dostęp do Krajowego Funduszu Szkoleniowego, będącego wydzieloną pulą środków finansowych Funduszu Pracy, przeznaczoną nie na osoby bezrobotne, lecz pracujące. W tym zakresie mowa jest o dofinansowaniu kosztów szkoleń, pozwalających podnieść czy też uzyskać nowe kompetencje i kwalifikacje zawodowe. Urzędnicy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pragną, by poza pracodawcami oraz pracownikami wsparcie z owego funduszu kierowane było również dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, bądź też świadczących usługi na podstawie umów cywilnoprawnych.
Zdaniem Tomasza Zawiszewskiego takie rozszerzenie dostępności do Krajowego Funduszu Szkoleniowego jest zasadne, tyle, że zapewne spowoduje jeszcze większe zainteresowanie otrzymaniem dofinansowania, gdy tymczasem już obecnie w ciągu roku mamy do czynienia średnio z czterokrotnie większą liczbą wniosków, niż potrzebnych na ich realizację pieniędzy. Stąd też zmiana niewątpliwie powinna zostać powiązana ze zwiększeniem kwoty wydawanej w ramach Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Niestety na to się jednak nie zanosi, bowiem wysokość środków z tego funduszu ma być utrzymana na dotychczasowym poziomie, który wynosi od 4,0 do 6,0% wydatków Funduszu Pracy w danym roku.
Jednocześnie w najnowszym projekcie ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia nie będzie przepisów, zakładających rozdzielenie statusu osoby bezrobotnej od ubezpieczenia zdrowotnego. Warto w tym miejscu podkreślić, iż we wcześniejszych projektach reformy rynku pracy był to jeden z kluczowych jej elementów, który był pozytywnie oceniany zarówno przez ekspertów, jak i samych urzędników urzędów pracy. Pośród osób bowiem, które rejestrują się w urzędach pracy, duży odsetek stanowią te, którym nie zależy na pracy, lecz na prawie do bezpłatnego leczenia.
Jak podkreśla Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, niewątpliwie szkoda, iż zmiana ta została pominięta, ponieważ spowodowałaby ona znaczne urealnienie wskaźnika bezrobocia rejestrowanego oraz pozwoliłaby skoncentrować wysiłki publicznych służb zatrudnienia na tych osobach, które faktycznie chcą być aktywne zawodowo.
W tym miejscu warto podkreślić, iż obecnie stopa bezrobocia wynosi na koniec lutego 2024 roku 5,4%, a zatem w urzędach pracy zarejestrowanych jest 846,5 tys. osób pozostających bez pracy, gdy tymczasem wolnych miejsc pracy oraz miejsc aktywizacji zawodowej pracodawcy zgłosili 94,5 tys.
Podsumowując, istnieje szansa, iż podejmowana już od kilku lat próba zreformowania rynku pracy i służb zatrudnienia dojdzie wreszcie do skutku. Obecnie bowiem przygotowano założenia projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia, która ma zastąpić obowiązującą już od niemalże 20 lat ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Nowe przepisy mają przede wszystkim dokonać zmiany priorytetów publicznych służb zatrudnienia i spowodować ich większą innowacyjność oraz dopasowanie do potrzeb zmieniającego się rynku pracy. Czy rzeczywiście tak się stanie i czy nowa ustawa uchwalona zostanie w proponowanej właśnie wersji, zapewne przekonamy się już niedługo.