Coraz częściej w trakcie przeglądania krajowych ofert pracy można natknąć się na takie frazy jak: „budowlańcy z Ukrainy”, opiekunki osób starszych z Ukrainy”, „sprzątaczka z Ukrainy” czy „szukam kierowcy z Ukrainy”. Wiąże się to ze wzrostem inwestycji i większą ilością miejsc pracy do obsadzenia, a zarazem niżem demograficznym, który utrudnia znalezienie wykwalifikowanej i chętnej na zmianę pracodawcy kadry pracowniczej. Dlatego też przedsiębiorcy zainteresowali się nowymi możliwościami…
Zatrudnienie kierowcy z Ukrainy jest opłacalne dla przedsiębiorców z Polski ze względów ekonomicznych. Zazwyczaj ich pensja jest dużo niższa, a oni są mocno zmotywowani do pracy w naszym kraju, dlatego też robią wiele, byle tylko utrzymać stabilną posadę na terenie naszego kraju. Dlatego też trudno się dziwić, że jednym z częściej pojawiających się ogłoszeń na portalach związanych z rynkiem pracy zatytułowana jest hasłem: „szukam kierowcy z Ukrainy”.
Zatrudnienie kierowcy z Ukrainy nie jest, oczywiście, jedyną potrzebą naszego rynku. Równie często pojawiają się także oferty o treści: „budowlańcy z Ukrainy”, „opiekunki osób starszych z Ukrainy”, czy „sprzątaczka z Ukrainy”.
Najniższa od 25 lat stopa bezrobocia w Polsce, wynosząca aktualnie 8,6%, to powód do wielkiego optymizmu dla pracobiorców, zaś niewielki dla przedsiębiorców, którzy coraz wyraźniej stają przed poważnym wyzwaniem znalezienia odpowiedniej kadry pracowniczej – pod względem jakościowym i ilościowym. W związku z trudnościami związanymi z poszukiwaniami dobrych pracowników, a następnie walką o nich z innymi przedsiębiorstwami, mocno otworzyliśmy się nowe możliwości w osobie pracowników z Ukrainy.
Ich liczba w Polsce wynosi już 1,3 miliona i stale rośnie. Przyciąga ich zbliżona do rodzimej mentalność Polaków, kultura, bezpieczeństwo, lepszy standard życia, a przede wszystkim wyższe zarobki. Wielu z nich opuściło swój kraj po raz pierwszy, na co znaczny wpływ miały także konflikty zbrojne na terenie ich kraju oraz niestabilna sytuacja gospodarcza. Co ciekawe, według statystyk Narodowego Banku Polskiego, w ostatnich latach gościliśmy przede wszystkim kobiety z Ukrainy – w liczbie 67,1% ze wszystkich imigrantów. Wtedy też ich przeciętny wiek oscylował w granicy 42,8 lat. Obecnie więcej jest mężczyzn – 57,9%, tuż po przekroczeniu 30. roku życia. Są też lepiej wykształceni – 47% procent z nich ukończyło studia wyższe.
Dlatego też wymienione wcześniej oferty pracy, takie jak „budowlańcy z Ukrainy”, „ opiekunki osób starszych z Ukrainy”, czy „sprzątaczka z Ukrainy” nie są już jedynymi, które się pojawiają. Przedsiębiorcy potrzebują również specjalistów z branży IT, a także osób władających bardzo dobrze językami obcymi, stąd swoją uwagę skierowali w stronę wykwalifikowanej kadry zza naszej wschodniej granicy.
Czy są oni zagrożeniem dla Polaków? Niekoniecznie. Zatrudnienie kierowcy z Ukrainy czy jakiegokolwiek innego pracownika zza naszej wschodniej granicy nie powinno być powodem do obaw. Specjaliści od naszego rynku przewidują, że będzie się on wciąż rozwijał, a popyt na pracowników nie będzie malał. Szczególnie w sektorach wyższego szczebla. Dlatego też Ukraińcy nie zaczną wypierać Polaków z ich stanowisk, tylko raczej zaczną obsadzać te posady, którymi my nie będziemy już zainteresowani.
Więcej o usłudze zatrudnienia pracowników z Ukrainy: Pracownicy z Ukrainy