Bycie pracodawcą to wielkie wyzwanie. Nie każdy może pochwalić się odpowiednim zakresem kompetencji, cechami osobowościowymi i kulturą osobistą, które predysponują do tak odpowiedzialnej funkcji. Wszyscy szefowie popełniają błędy i jest to naturalne, lecz problem zaczyna się wtedy kiedy trafiamy na prezesa, który ma ewidentne problemy z respektowaniem podstawowych praw pracownika i zarazem kierowaniem swojego przedsiębiorstwa. Właśnie – a jakie błędy w sposobie myślenia popełniają? Spójrzcie na nasz lekko prześmiewczy ranking.
- Szef to prawdziwy śmieszek, który potrafi genialnym żartem rozładować nawet najtrudniejszą sytuację. A spróbuj się tylko nie zaśmiać…
- Podwładny pytający jak ma wykonać swoje zadanie? To jakiś skandal! Jest niekompetentny? Nie słuchał? Nie radzi sobie?
- Znam odpowiedź na każde pytanie. Nie wierzysz? Pytaj.
- Po co coś zmieniać? To tylko wywołuje chaos. To nie ja mam się dostosowywać, tylko inni mają dostosować się do mnie. Zarówno pracownicy, jak i klienci.
- To ja wybieram kto ma mi mówić po imieniu. Tego lubię, więc nie ma problemu, tej nie, więc nie ma prawa, trochę szacunku!
- Jestem autorytetem. Nieistotne jakie mam doświadczenie, kompetencje i staż pracy w danej branży. Znam się na wszystkim i w taki też sposób inni powinni mnie traktować. To chyba naturalne, tak?
- Zatrudniając innych, wyświadczam im przysługę. Jest tylu innych bezrobotnych, że już teraz powinni czuć się wyróżnieni, że dałem im szansę.
- Motywacja? Rozmowy? Płacę im, co oni znowu jeszcze chcą?!
- Wybieram najtańsze rozwiązania. To chyba logiczne, że jest to najlepsze, skoro oszczędzam pieniądze.
- Nie chcesz brać nadgodzin? Czy to znaczy, że nie zależy ci na twojej pracy?
- Komunikacja to właściwe zrozumienie moich poleceń i wykonywanie ich bez żadnych pytań.
- Na stołówce najpierw ja zaczynam jeść. Później moi menedżerowie. Następnie naczelnicy. Dopiero wtedy reszta!
- Nie mam czasu pisać długich e_maili. 2-3 słowa powinny wystarczyć, aby kompetentny pracownik rozumiał co chce mu przekazać.
- Wigilia? Wielkanoc? Ale że co mam zrobić? Kupić prezenty? Bez żartów. Święta to mają w domu.
- Nigdy nie przyznaję się do błędu. To mogłoby nadszarpnąć mój autorytet i pracownicy przestaliby mnie szanować.
- Nie lubię rozmawiać z ludźmi. Wolę siedzieć w swoim gabinecie w kompletnej ciszy. Po co robić jakieś spotkania i psuć harmonię, którą mam u siebie?