Sytuacja na rynku pracy w Polsce jest taka, iż obecnie bardzo poszukiwani są pracownicy tymczasowi. Sama branża handlowa potrzebuje obecnie tysięcy ludzi, zwłaszcza do cięższych, fizycznych prac, a popyt na pracowników zgłasza również wiele innych branż.
Jak zatem obecnie wygląda sytuacja na polskim rynku pracy?
Pomimo, iż do sezonu wakacyjnego pozostało jeszcze trochę czasu, to handlowcy już teraz poszukują pracowników do sklepów w miejscowościach turystycznych. W tym względzie sieć Biedronka ma oferty pracy dla 500 osób, a Lidl poszukuje około 300 osób. Liczby te są większe w porównaniu z latami poprzednimi. W skali całej branży potrzeby w tym względzie idą już w tysiące etatów.
Jak podkreśla Wojciech Rybicki, dyrektor regionu w przedsiębiorstwie LeasingTeam, pojawia się coraz więcej zapytań odnośnie pracowników tymczasowych na okres wakacyjny. Generalnie już od początku maja obserwowany jest kilkunastoprocentowy wzrost zainteresowania takimi pracownikami, a szczyt przewidywany jest w połowie czerwca.
Tymczasem w ostatnim czasie placówki sklepowe zlokalizowane w kurortach turystycznych mierzą się wręcz z odpływem pracowników. Jak mówi Małgorzata Marczulewska, prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom, od początku maja do stowarzyszenia płyną sygnały z placówek zlokalizowanych w miejscowościach nadmorskich, iż liczba pracowników się kurczy i to pomimo prowadzonego naboru, jak i teoretycznego napływu pracownic z Ukrainy. Stąd też obecnie zdarza się niestety, iż kilka osób obsługuje cały dyskont.
Właściciele sklepów obawiają się z kolei, iż problem braków kadrowych pogłębi jeszcze ogromna rotacja personelu. Patrycja Kamińska z dyskontu Netto mówi, iż już do tej pory podczas wakacji pojawia się ogromna liczba ofert, a osoby zatrudnione na umowę zlecenia z łatwością zmieniają pracodawcę.
A gdzie jeszcze poszukiwani są pracownicy?
Generalnie poza handlem, pracowników poszukują jeszcze takie branże, jak budowlanka, produkcja, logistyka, magazyny, rolnictwo do prac przy zbiorach, branża eventowa, gastronomia i hotelarstwo.
Jak w tym aspekcie mówi Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force Central Europe, poważne problemy z brakami kadrowymi są szczególnie tam, gdzie potrzebni są ludzie do prac cięższych, zazwyczaj wykonywanych przez mężczyzn. Na rynku pracy obecnie bowiem mamy do czynienia z większą liczbą kobiet niż mężczyzn, a zatem obserwujemy duże niedopasowanie strukturalne pracowników względem wakatów.
Generalnie wakaty najtrudniej będzie zapełnić tym przedsiębiorcom, których zakłady zlokalizowane są w mniejszych miasteczkach i miejscowościach, gdyż obywatele Ukrainy, którzy przybyli do naszego kraju w ostatnim czasie nie są na tyle mobilni, by podjąć tam pracę.
Poza tym, na co zwracają uwagę eksperci, ze względu na obowiązujące normy odnośnie bhp wiele stanowisk pracy jest przygotowanych dla mężczyzn. A oczywisty brak kandydatów z Ukrainy znacznie utrudnia zapełnienie posiadanych wakatów. Dlatego przed pracodawcami stoi obecnie spore wyzwanie, mianowicie konieczność dostosowania stanowisk pracy do zatrudnienia kobiet wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.
Z kolei wiele przedsiębiorstw chcąc jednak pozyskać konkretnie mężczyzn do pracy będzie zmuszonych do skorygowania swych budżetów i wyjścia na rynek z atrakcyjniejszą ofertą. To bowiem może okazać się jedynym sposobem na uniknięcie przestojów.
A jak przedsiębiorcy na rynku starają się zachęcić pracowników do wyboru ich oferty?
Generalnie już teraz sieci handlowe starają się zachęcać do wyboru ich oferty pracy poprzez różnego rodzaju zachęty. Dla pracowników tymczasowych oferują już one niekiedy noclegi oraz wyżywienie dla osób z odległych miejsc Polski. Stawki godzinowe oscylują wokół kwoty 20 zł za godzinę, a przykładowo Lidl za pracę sezonową w sklepie do wynagrodzenia dolicza kwotę 600 zł brutto premii za każdy miesiąc.
Wojciech Rybicki zauważa z kolei, iż jego zdaniem w większości regionów Polski stawki za pracę w handlu są za niskie. Osoba poszukująca pracy fizycznej sprawdza przecież wiele ofert i mając do wyboru handel za 20 zł oraz magazyn za 22 zł, wybiera to drugie rozwiązanie.
Z kolei Bartosz Dąbkowski, dyrektor wykonawczy w Hays Poland, dostrzega, iż 20 zł za godzinę to dziś niewiele ponad minimalną stawkę godzinową brutto i nawet jeżeli uda się pozyskać pracownika za takie wynagrodzenie, to raczej na krótko. Taka osoba będzie otwarta na zmiany i znalezienie zajęcia lepiej płatnego. W wielu regionach Polski oferowanie stawki 20 zł już dziś nie pozwala na pozyskanie pracowników, a rosnąca inflacja oraz wzrost stóp procentowych tylko potęgują oczekiwania kandydatów.
Pracodawcy w tym aspekcie liczą na to, iż braki kadrowe pomogą im uzupełnić pracownicy z krajów objętych nowelizacją ustawy o cudzoziemcach, która weszła w życie z dniem 29 stycznia bieżącego roku. W tym kontekście mowa o pracownikach z Armenii, Gruzji i Mołdawii.
Jak podkreśla Anna Dzhobolda, dyrektor działu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal, jej przedsiębiorstwo poza wspomnianymi powyżej krajami rozpoczęło rekrutację pracowników z Kazachstanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Dostrzegane są tam duże możliwości, gdyż wcześniej głównym kierunkiem migracji zarobkowej dla obywateli tych państw była Rosja. A tymczasem obecnie nie jest ona już tak atrakcyjna z uwagi na wprowadzone sankcje i kryzys gospodarczy. Przykładowo liczba zapytań z kazachskich agencji pośrednictwa pracy odnośnie możliwości zatrudnienia w Polsce przez ostatnie dwa miesiące wzrosła o 25%.
Należy jednak pamiętać, iż ze względu na długotrwałe procedury odnośnie zatrudnienia pracowników z tamtych rejonów, w okresie najbliższych wakacji w Polsce i potrzeb rynku pracy pożytku z tych działań nie będzie. Tym niemniej w dłuższej perspektywie jest to pewnego rodzaju szansa.
Podsumowując, generalnie cały czas brakuje w Polsce pracowników, a nadchodzący sezon wakacyjny jeszcze ten problem nasili z uwagi na zwiększone zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Pracodawcy próbują w tym względzie różnych metod i zachęt, jednak trudno jest o pełen sukces na tym polu. Wpływ na to ma wiele czynników, jak chociażby brak pracowników z Polski, niedopasowanie strukturalne oferty zatrudnienia do struktury podaży, jak i obecna sytuacja geopolityczna. Stąd też w najbliższym czasie spodziewać się należy, iż pracownicy tymczasowi będą wręcz pilnie poszukiwani.