Kolejna podwyżka wysokości płacy minimalnej sprawi, iż co czwarty pracownik na etacie właśnie będzie zarabiał równowartość płacy minimalnej. W roku obecnym, wskutek wysokiej inflacji, ponownie będziemy mieć do czynienia z dwoma podwyżkami płacy minimalnej, a poza tym nie zaliczymy już do niej dodatku za szczególne warunki pracy.
Co zatem jest istotne w kontekście pracy minimalnej w 2024 roku?
Zasadniczo od 1 stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło z poziomu 3.600,00 zł do 4.242,00 zł brutto. Wzrosła również minimalna stawka godzinowa dla zleceniobiorców i podwyższono ją z kwoty 23,50 zł do 27,70 zł. To jednak nie jest koniec podnoszenia minimalnych poziomów płacowych w naszym kraju, gdyż w roku obecnym czekają nas kolejne podwyżki. I tak od 1 lipca bieżącego roku najniższa krajowa wynosić będzie 4.300,00 zł, a stawka godzinowa dla zleceniobiorców 28,10 zł. Powyższe zmiany wynikają z rozporządzenia Rady Ministrów z 14 września 2023 roku w sprawie minimalnego wynagrodzenia za pracę (Dz.U. z 2023 r. poz. 1893).
W ramach zmian od 1 stycznia bieżącego roku z płacy minimalnej wyłączony został dodatek za szczególne warunki pracy, a taką modyfikację wprowadziła nowelizacja ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 2207 ze zm.), która weszła w życie 1 stycznia bieżącego roku. Nowelizacja ta wprowadziła zmiany przepisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę i co ciekawe, w odniesieniu do tej ostatniej w tym właśnie roku spodziewać się można dalszych zmian.
Należy pamiętać, iż do 15 listopada 2024 roku Polska powinna implementować dyrektywę Unii Europejskiej 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Oczywiście pod warunkiem, iż Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie pozbawi jej mocy prawnej, bowiem dyrektywa ta została zaskarżona.
Podkreślić należy również, iż konieczność dwukrotnej podwyżki minimalnych stawek wynika wprost z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, która stanowi, iż jeśli prognozowana na rok następny inflacja wynosi co najmniej 5,0%, to ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnych stawek płacowych. Mechanizm taki zastosowany został już drugi rok z rzędu, bowiem dwie podwyżki stawek minimalnych miały miejsce również w roku 2023. Z kolei w przypadku ustalania płacy minimalnej na rok 2025 raczej mechanizm taki nie będzie już konieczny, o ile utrzymana zostanie dotychczasowa prognoza inflacji. Ta bowiem zapisana w uzasadnieniu do projektu tegorocznego budżetu wskazuje, iż średnioroczna inflacja w 2025 roku powinna być na poziomie 4,1%.
Jak podkreśla Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, dwukrotny wzrost płacy minimalnej w 2024 roku jest jak najbardziej uzasadniony. Jego zdaniem chociaż inflacja spada, to ceny wciąż rosną, co pogarsza kondycję finansową rodzin o najniższych dochodach. Jednocześnie warto podkreślić, że od kwietnia bieżącego roku spodziewać się można likwidacji stawki 0% VAT na podstawowe produkty spożywcze, a realnym zagrożeniem jest również wzrost cen prądu nawet o 70,0%. Wszystko to sprawia niestety, iż tegoroczny wzrost płacy minimalnej nie zrekompensuje wyższych kosztów ponoszonych przez pracowników. Ich wynagrodzenie netto wyniesie w 2024 roku tylko około 3.200,00 zł, a zatem trudno się dziwić, iż coraz więcej pracowników żyje w skrajnym ubóstwie.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę w kontekście zmian płacy minimalnej w roku bieżącym?
Jak zauważa Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, płaca minimalna rośnie obecnie tak szybko, iż pozbawia ona możliwości przyznania podwyżek innym pracownikom. Tym samym ofiarą szybkiego wzrostu płacy minimalnej są zatem osoby, które zarabiają lub do niedawna zarabiały powyżej owego minimum, a których zaangażowanie, dodatkowa edukacja czy też branie odpowiedzialności za budżet, terminy czy zespół stają się warte tyle samo, co praca początkujących, mało zaangażowanych w życie danego przedsiębiorstwa czy też urzędu pracowników. Wzrost płacy minimalnej w tempie szybszym niż wzrost płac w gospodarce czy sferze budżetowej niszczy zatem motywację do pracy, rozwoju, kształcenia i negatywnie wpływa na jakość pracy oraz jakość usług publicznych. Poza tym płaca minimalna w sytuacji, gdy jest za wysoka, może tworzyć tak zwaną „złotą klatkę” dla pracujących i barierę dla osób chcących wejść na rynek pracy, szczególnie po długiej przerwie, bez doskonałych kwalifikacji.
W powyższym kontekście Norbert Kusiak z kolei podkreśla, iż wraz ze wzrostem płacy minimalnej rosną obawy przedsiębiorców o miejsca pracy i kondycję finansową wielu przedsiębiorstw. Jego zdaniem jednak wpływ płacy minimalnej na zatrudnienie jest cały czas niewielki bądź też zupełnie minimalny statystycznie. W świetle dostępnych wyników badań oraz wyjątkowo niskiej stopy bezrobocia, obawy o wzrost poziomu bezrobocia na skutek podwyżki wynagrodzenia minimalnego wydają się być nieuzasadnione.
Jednocześnie pracodawcy coraz częściej podkreślają, iż już najwyższy czas na zmianę mechanizmu podwyższania płacy minimalnej wskutek zmian w gospodarce naszego kraju. Jak podkreśla Kamil Sobolewski, ustawa stworzona ponad 20 lat temu nie przystaje już do obecnej rzeczywistości gospodarczej oraz prawnej i wymaga pilnej zmiany. W tym kontekście bowiem nadmierny wzrost płacy minimalnej w warunkach inflacji wielokrotnie powyżej celu określonego przez Narodowy Bank Polski, będzie w zbyt dużym stopniu paliwem do dalszego wzrostu cen i tworzenia nierównowagi ekonomicznej, a w niewielkim stopniu źródłem realnej poprawy sytuacji ekonomicznej Polaków.
Warto w tym miejscu zauważyć, iż zgodnie z szacunkami dokonywanymi przez urzędników resortu rodziny, płacę minimalną w Polsce w 2024 roku ma pobierać ponad 3,6 mln Polaków, co stanowi 27,0% pracujących na etacie, czyli zdecydowanie najwięcej w całej Europie. Dla porównania na koniec 2021 roku było to 1,6 mln Polaków, a tym samym zatem płaca minimalna zamiast być siatką bezpieczeństwa dla najsłabszych, jest dziś płacą urzędową dla co czwartego pracownika zatrudnionego na etacie.
Co jeszcze jest ważne w kontekście zmian płacy minimalnej?
Otóż co do zasady ustawa o minimalnym wynagrodzeniu nakazuje pracodawcom porównywać wysokość pensji pracownika z płacą minimalną celem ustalenia, czy ta ostatnia została zapewniona w ramach owej pensji. Przepisy wskazują jednocześnie, iż przy obliczaniu wysokości wynagrodzenia pracownika porównywanego z minimum nie uwzględnia się chociażby dodatku za nadgodziny czy za pracę w nocy (począwszy od 2017 roku) czy też dodatku stażowego (od 2020 roku). Do tego katalogu wyłączeń dołączył od początku obecnego roku dodatek za warunki szczególne.
W powyższym kontekście Norbert Kusiak jest zdania, iż jest to już najwyższy czas na wyłączenie wszystkich dodatków z płacy minimalnej, by stała się ona kategorią jednoskładnikową, czyli wynagrodzeniem zasadniczym. Kwestia ta wciąż oczekuje na kompleksowe uregulowanie, bowiem wciąż mamy do czynienia z dużą liczbą dodatków wliczanych do płacy minimalnej, które wynikają chociażby z układów zbiorowych i pragmatyk zawodowych, dotyczących pracowników sektora finansów publicznych. To nie powinno mieć miejsca, gdy chcemy przywrócić właściwą funkcję dodatkowym składnikom wynagrodzenia.
Istotnym jest również, iż zmiany w zasadach regulowania pensji wymusi również wprowadzenie europejskiej płacy minimalnej, czyli de facto wdrożenie unijnych zasad kształtowania najniższych wynagrodzeń w kraju, co powinno nastąpić do połowy listopada bieżącego roku.
Norbert Kusiak zauważa, iż na implementację unijnej dyrektywy mamy niewiele czasu i jako kraj będziemy musieli dokonać oceny, czy nasze minimalne wynagrodzenie jest adekwatne, czyli czy gwarantuje godny poziom życia, uwzględniając warunki społeczno-gospodarcze, siłę nabywczą wynagrodzeń i wydajność pracy. Niewątpliwie nowy sposób ustalania wysokości płacy minimalnej, z uwzględnieniem owej unijnej dyrektywy, będzie niemałym wyzwaniem dla Rady Dialogu Społecznego w latach następnych. Nowe unijne prawo stwarza również szansę na poprawę sytuacji pracowników najniżej opłacanych w Polsce, których jest już obecnie niemalże 4 mln.
Podkreślić należy, iż w kontekście implementacji unijnych przepisów mówi się o wprowadzeniu do naszych przepisów krajowych zasady, że płaca minimalna powinna wynosić połowę przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce naszego kraju. Unijna dyrektywa przewiduje, iż 50,0% przeciętnej płacy to jedna z wartości referencyjnych, które mogą być brane pod uwagę przy ocenie, czy minimalne wynagrodzenie jest adekwatne w danym państwie członkowskim.
Jednocześnie innym wskaźnikiem, który w myśl regulacji unijnych może być wzięty pod uwagę przy ustalaniu płacy minimalnej, jest poziom 60,0% mediany wynagrodzeń. W tym zakresie nasze prawo będzie wymagało dostosowania i od decyzji rządzących będzie zależeć jakiego wskaźnika tak naprawdę użyjemy. Najbardziej prawdopodobnym jest jednak odniesienie do owych 50,0% przeciętnej płacy, bo ten warunek Polska spełnia już dziś. Warto bowiem zauważyć, iż przeciętne prognozowane wynagrodzenie w roku obecnym wynieść ma 7.824,00 zł, a zatem płaca minimalna w wysokości 4.242.00 zł to minimum spełnia.
Jednocześnie w założeniach budżetowych opublikowano również prognozy przeciętnej płacy na kolejne lata. I tak w latach następnych przeciętna płaca wynieść ma:
- 8.374,00 zł w roku 2025
- 8.873,00 zł w roku 2026
- 9.322,00 zł w roku 2027
Tym samym minimalne wynagrodzenie, liczone właśnie jako owe 50,0% tych wartości kształtowałoby się na poziomie co najmniej:
- 4.187,00 zł w roku 2025
- 4.437,00 zł w roku 2026
- 4.661,00 zł w roku 2027
A zatem założyć można, iż z uwagi na obecne wysokości płacy minimalnej, jest wręcz pewnym, iż wartości te będą przekroczone, o ile oczywiście nie nastąpią w tym względzie zmiany przepisów.
Jak z kolei zauważa Kamil Sobolewski, mediana wynagrodzeń nie jest podawana często przez Główny Urząd Statystyczny, ale historycznie stanowiła ona niecałe 80,0% średniej. W tej sytuacji przepisy Unii Europejskiej sugerują rezygnację z płacy minimalnej na poziomie krajowym, na rzecz jej zróżnicowania branżowego albo płacę minimalną rzędu 47,0-50,0% średniej. W praktyce natomiast w roku obecnym przeprowadzamy wręcz eksperyment na żywym organizmie, bowiem płaca minimalna w naszym kraju wzrosła do poziomu 54,0-55,0% średniej i jest w tym rankingu najwyższa w całej Unii Europejskiej, nie licząc Grecji, gdzie płaca minimalna rzędu 800,00 € jest teorią, a w praktyce 20,0% ludzi zarabia w granicach 500,00 € na miesiąc. Polska płaca minimalna jest też nominalnie dziewiątą najwyższą w Unii Europejskiej, wobec czego w tym roku przeskoczymy o kilka pozycji, z coraz poważniejszym ryzykiem dla konkurencyjności części przedsiębiorstw.
Podsumowując, kolejna i to do tego znacząca podwyżka płacy minimalnej w Polsce sprawi, iż już co czwarty pracownik na etacie będzie otrzymywał wynagrodzenie właśnie w takiej minimalnej wysokości. Jednocześnie wysoka inflacja powoduje, że w tym roku czeka nas jeszcze kolejna podwyżka płacy minimalnej, mianowicie od 1 lipca bieżącego roku. Poza tym nie można już zaliczać do wysokości płacy, celem jej porównania z płacą minimalną, dodatku za szczególne warunki pracy. To wszystko razem sprawia, iż poziom płacy minimalnej jest już w Polsce relatywnie wysoki, gdzie pod kątem jej wysokości w odniesieniu do średniej płacy w gospodarce jesteśmy w czołówce w całej Unii Europejskiej. Jest to jednocześnie coraz poważniejsze zagrożenie dla stabilności gospodarki i konkurencyjności przedsiębiorstw.