Okazuje się, iż osoby odizolowane z powodu kontaktu z osobą zakażoną wirusem SARS-CoV-2 wywołującym chorobę COVID-19 już nie będą musiały dostarczać ZYS ani pracodawcy odpowiednich zaświadczeń z sanepidu. Organ rentowy sam bowiem pozyska dane będące podstawą wypłaty świadczeń.
Z czego wynikają obecne zmiany odnośnie prawa do zasiłku chorobowego?
Otóż zmiana jest wynikiem rozporządzenia z dnia 23 października 2020 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. poz. 1871).
Należy pamiętać, iż osoby skierowane przez sanepid na kwarantannę lub objęte izolacją domową mają prawo do świadczeń chorobowych, czyli wynagrodzenia za czas choroby, które przelewa pracodawca, albo zasiłku chorobowego wypłacanego przez ZUS. I taka sytuacja dotyczy osób objętych ubezpieczeniem chorobowym, zatem chociażby pracujących na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia czy też prowadzenie własnej działalności gospodarczej.
Do tej pory, by wypłata świadczeń chorobowych była możliwa, potrzebna była decyzja Państwowej Inspekcji Sanitarnej, którą należało przekazać do ZUS bądź też pracodawcy. Wraz z wnioskiem o zasiłek chorobowy była ona podstawą jego wypłaty.
Co zatem zmieni się w tym zakresie obecnie?
Otóż już za kilka dni ZUS będzie samodzielnie pozyskiwał odpowiednie dane z systemu informatycznego Centrum e-Zdrowia (system EWP, czyli Ewidencja Wjazdu do Polski), gdzie zapisywane są informacje o obowiązku kwarantanny lub objęciu izolacją. Dane te następnie będą udostępniane płatnikom składek na ich profilach na Platformie Usług Elektronicznych (PUE).
Obecnie, jak twierdzi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, urząd jest na etapie testowania oprogramowania i doprecyzowania kwestii technicznych. Jednocześnie osoby, które zostały skierowane na kwarantannę lub objęte izolacją domową i ubiegają się o wypłatę zasiłków, już teraz nie muszą dostarczać decyzji sanepidu do ZUS lub pracodawcy.
Wynika to z faktu, iż dane które ZUS pozyska z EWP będą obejmowały okres od 22 października 2020 roku. I będą one stanowiły podstawę do wypłat świadczeń chorobowych.
Ponadto, na co zwraca uwagę Gertruda Uścińska, prezes ZUS, dzięki zaplanowanym zmianom w sposobie pozyskiwania informacji o izolacji domowej osoby, które zostały nią objęte z powodu pozytywnego wyniku testu, nie muszą mieć też zwolnienia lekarskiego. Jedynym obowiązkiem takiej osoby jest poinformowanie swego pracodawcy o przyczynie nieobecności w pracy, co wystarczy uczynić telefonicznie lub drogą mailową.
A co w sytuacji, gdy pomimo kwarantanny, pracownik nadal chce pracować, nie korzystając ze świadczeń chorobowych?
Otóż będzie on miał taką możliwość na podstawie właśnie przyjętej przez Sejm RP ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Tam znalazł się zapis, iż w okresie kwarantanny można wykonywać pracę, oczywiście w formie zdalnej, za zgodą pracodawcy. Z kolei osoby poddane obowiązkowi odosobnienia (w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii) otrzymują wówczas zwykłe wynagrodzenie, a nie przysługuje im wynagrodzenie chorobowe, ani zasiłek chorobowy.
Generalnie nowością jest wyraźne uzależnienie możliwości pracy w czasie kwarantanny (czyli wówczas zachowania wynagrodzenia w 100%) od zgody pracodawcy. I jak w tym kontekście zauważa doktor Dominika Dorre-Kolasa, radca prawny i partner w Kancelarii Raczkowski, wszystko wskazuje więc na to, iż nawet jeśli kwarantanną objęta zostanie osoba pracująca zdalnie, to powinna otrzymać zgodę na kontynuowanie takiego trybu wykonywania pracy.
Z tego rozwiązania zadowoleni mogą być pracodawcy, gdyż łatwiej będzie im sprawdzić, czy dana osoba jest rzeczywiście objęta kwarantanną. To pozwoli łatwiej zweryfikować przypadki nadużyć, czyli sytuacje, gdy pracownik zgłaszał nieobecność w pracy z powodu konieczności odosobnienia. Dotyczy to zwłaszcza tych pracowników, którzy nie mieli możliwości wykonywania pracy w formie zdalnej.
Co wzbudza wątpliwości odnośnie nowych rozwiązań?
Otóż powstają one w odniesieniu do informacji przekazywanych na platformie PUE przez ZUS, a pozyskanych przez ten organ z EWP. Powstaje wątpliwość czy system teleinformatyczny urzędu będzie umożliwiał pracodawcy wskazanie, iż danemu pracownikowi udzielił on zgody na wykonywanie pracy zdalnej, na podstawie której zachowa on 100% pensji, nie mając tym samym prawa do świadczeń chorobowych.
Wydaje się to mocno prawdopodobne, gdyż trudno wyobrazić sobie sytuację, by każdą informację o objęciu kwarantanną ZUS traktował automatycznie jako podstawę do wypłaty chorobowego. Ten tok rozumowania potwierdza organ rentowy, choć proponuje rozwiązanie prostsze. Jak tłumaczy Paweł Żebrowski, jeśli pracownik w związku z odbywaniem kwarantanny nie wystąpi o zasiłek chorobowy oraz w uzgodnieniu ze swoim pracodawcą będzie wykonywał pracę w formie zdalnej, to prawo do zasiłku nie będzie mu przysługiwało. I w tej sytuacji organ rentowy nie będzie dociekał, czy taka osoba uzyskała zgodę szefa na pracę zdalną. Tu znaczenie będzie miał brak wniosku o zasiłek.
Co jeszcze zmienia powołane na wstępie artykułu rozporządzenie?
Otóż porządkuje ono inne przepisy dotyczące kwarantanny, a spowodowane zostało przeciążeniem pracowników sanepidu, nie nadążających wręcz z wydawaniem decyzji, jak i dotychczasowymi doświadczeniami.
Zmiany obejmują chociażby nałożenie obowiązkowej kwarantanny na osoby, które zostały skierowane do diagnostyki w kierunku koronawirusa (i analogicznie – izolacji w warunkach domowych na osobę, u której stwierdzono zakażenie), od dnia uzyskania pozytywnego wyniku testu. Podłożem tej zmiany jest unikanie sytuacji, gdy od wyniku testu do kontaktu z sanepidem mija dłuższy czas, a w tym okresie chory, nie mając decyzji, może wychodzić z domu i dalej rozsiewać zakażenie. Ponadto zdarza się, iż osoby kierowane na test z różnych przyczyn go nie wykonują bądź mając dodatni wynik testu dopiero kontaktują się z lekarzem po kilku dniach od jego otrzymania.
Kolejne zmiany to:
- zwolnienie z obowiązku kwarantanny osób, które były już chore na COVID-19 i wyzdrowiały, ze względu na niskie prawdopodobieństwo ponownego zachorowania
- uchylenie przepisu, zgodnie z którym osoba poddana kwarantannie odbywa ją razem z domownikami
Ta druga zmiana odnosi się do tego, iż osoby z tak zwanego kontaktu, nie wykazujące objawów chorobowych, podlegają kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu. W związku z powyższym w przypadku osób, które są poddane kwarantannie nie ze względu na kontakt z chorym lub zakażonym, ale jedynie ze względu na wspólne zamieszkiwanie, możliwe jest ograniczenie się do nadzoru epidemiologicznego.
Taka sytuacja dotyczy chociażby rodziców dzieci, które przebywają na kwarantannie ze względu na kontakt z zakażonym lub chorym uczniem w środowisku szkolnym. Oczywiście w przypadku pojawienia się u takiego ucznia objawów chorobowych i uzyskania pozytywnego wyniku testu, kwarantanna przekształca się w izolację, a rodzice objęci zostają kwarantanną.
Podsumowując, rozporządzenie sprzed kilku dni porządkuje pewne sprawy w zakresie kwarantanny i zasad jej odbywania, jak i przepisów o zasiłkach chorobowych z tym związanych. Generalnie mowa jest o uproszczeniu pewnych procedur i wyeliminowaniu sytuacji dziwnych i trudno wytłumaczalnych. Jednakże z oceną należy wstrzymać się do chwili, gdy zaczną one być już na dobre stosowane, ułatwiającym życie tak osobom poddanym kwarantannie, jak i pracodawcom.