Jak wiemy, już od kilku lat funkcjonuje w Polsce przepis zakazujący palenia wyrobów tytoniowych w miejscach publicznych – w tym także w miejscach zatrudnienia. Ustawa umożliwia jednak tworzenie tam „palarni”, czyli specjalnie wydzielonych miejsc, w których można dymić do woli. Co jeśli jednak zakład pracy ich nie stworzył?
Pracodawca ma pełne prawo do tego, aby w zapisach regulaminu umieścić punkt informujący o tym, iż na terenie zakładu pracy, a także terenach przyległych, obowiązuje całkowity zakaz palenia. Informacje o zakazie powinny być także umieszczone w widocznych miejscach – zarówno słownie, jak i graficznie. Brak tych informacji może skutkować karą grzywny w wysokości 2000 złotych.
Jednocześnie palenie wyrobów tytoniowych w miejscach publicznych zagrożone jest karą grzywny w wysokości 500 złotych, którą może nałożyć wyłącznie policja lub straż gminna. Prócz tego pracodawca może zawrzeć w regulaminie przedsiębiorstwa informacje o dodatkowej karze porządkowej dla palaczy.
Co ciekawe, mimo że e-papierosy nie zaliczają się do kategorii wyrobów tytoniowych, to pracodawca może zakazać używania ich na terenie pracy.
Czy jednak aby na pewno kary i groźby są najlepszym sposobem na zmobilizowanie pracowników do wywiązywania się z życzeń pracodawcy? Doświadczenie uczy, że niekoniecznie, dlatego też coraz więcej przedsiębiorstw wybiera drogę akcji profilaktycznych i promowania zdrowego trybu życia. I to nam się dużo bardziej podoba!