Ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa ma fundamentalne znaczenie w wielu aspektach jego funkcjonowania. Nabiera ona jednak szczególnego znaczenia w kontekście jego byłych pracowników. Okazuje się bowiem, iż za jej naruszenie nie zawsze grozi odpowiedzialność karna.
Co wiadomo o odpowiedzialności za naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa?
Generalnie ustawa z dnia 5 czerwca 2018 roku dokonała zmian przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Wprowadzone zmiany mają istotny wpływ na sytuację pracodawców i pracowników w zakresie ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa.
Podstawą do dokonania powyższych zmian w polskich przepisach była dyrektywa 2016/943, która zakłada ochronę tajemnic przedsiębiorstwa przed jej bezprawnym pozyskaniem przez osobę trzecią, nie rozróżniając kto może nią być. Zatem w oparciu o nią każdy (czyli inny przedsiębiorca, klient, pracownik, kontrahent, współpracownik, zleceniobiorca, czy też osoba, z którą dysponenta tajemnicy nie łączą żadne stosunki prawne, w tym były kontrahent i były pracownik) ponosi odpowiedzialność za naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa.
Z kolei dla zastosowania ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji rozstrzygające znaczenie ma okoliczność faktyczna, czyli prowadzenie działalności gospodarczej i związane z nią uczestniczenie w obrocie gospodarczym.
Tym samym, jeśli były pracownik założy własną działalność gospodarczą i naruszy tajemnicę przedsiębiorstwa byłego pracodawcy, ten będzie mógł dochodzić swych roszczeń w oparciu o ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeżeli jednak nie podejmie on działalności gospodarczej, wówczas nie ma takiej możliwości w oparciu o ww. ustawę.
Czy zatem polska implementacja unijnej dyrektywy spowodowała lepszą ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa?
Niewątpliwie zasadnym jest pytanie, czy polskie zmiany w przepisach, spowodowane implementacją unijnej dyrektywy 2016/943 osiągnęły jej cel, czyli jak najszersze zabezpieczenie przedsiębiorców przed naruszeniem tajemnicy ich przedsiębiorstwa przez osoby trzecie. Wydaje się, że niekoniecznie, a wręcz przeciwnie.
Na duże wątpliwości w tym zakresie wskazuje także orzecznictwo polskich sądów, bo choć wyroków nie ma jeszcze zbyt dużo, to i tak płyną z nich intersujące wnioski.
Przykładowo Sąd Okręgowy w Katowicach, Wydział ds. Własności Intelektualnej orzekał w październiku bieżącego roku (postanowienie z dnia 23 października 2020 r. sygn. akt XXIV GWo 11/20) w sprawie pracodawcy żądającego zabezpieczenia swych roszczeń dotyczących naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa przez byłego pracownika. I sędziowie doszli do wniosku, iż chociaż intencją ustawodawcy było poszerzenie ochrony przedsiębiorców przed naruszeniami tajemnicy przedsiębiorstwa, to z uwagi na fakt, iż w rozumieniu ustawy pracownicy nie są przedsiębiorcami, de facto zawęził on przepisy w zakresie ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa wyłącznie do stosunków między przedsiębiorcami.
W związku z powyższym, zdaniem sądu, uznanie w oparciu o przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, że pracownicy mogą być również naruszycielami tajemnicy przedsiębiorstwa wymagałoby rozszerzającej wykładni prawotwórczej. Tym samym sąd oddalił powództwo pracodawcy.
Zatem z orzeczenia takiego płynie wniosek, iż byli pracownicy naruszający tajemnicę przedsiębiorstwa pozostają bezkarni. I taka sytuacja jest szczególnie niekorzystana dla przedsiębiorców, którzy w przypadku wykrycia naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa najpierw zwalniają pracownika dyscyplinarnie, a następnie próbują dochodzić swych praw na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Tym niemniej jednak należy pamiętać o tym, iż w przypadku braku krajowych rozwiązań zarówno przedsiębiorcy dochodzący swych praw, jak i sądy rozpatrujące tego typu sprawy, powinni odwoływać się wprost do owej unijnej dyrektywy, jak i innych porozumień międzynarodowych.
Co zatem może stanowić bezpośrednią podstawę prawną na gruncie europejskim?
Otóż podstawą może być w opisywanej sytuacji art. 39 ust. 2 Porozumienia w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej (TRIPS), w związku z art. 415 kodeksu cywilnego. Zgodnie bowiem z powołanym artykułem TRIPS: „Osoby fizyczne i prawne będą miały możliwość zapobiegania temu, aby informacje pozostające w sposób zgodny z prawem pod ich kontrolą nie zostały ujawnione, nabyte lub użyte bez ich zgody przez innych, w sposób sprzeczny z uczciwymi praktykami handlowymi, tak długo, jak takie informacje:
- są poufne w tym sensie, że jako całość lub w szczególnym zestawie i zespole ich elementów nie są ogólnie znane lub łatwo dostępne dla osób z kręgów, które normalnie zajmują się tym rodzajem informacji
- mają wartość handlową dlatego, że są poufne
- poddane zostały przez osobę, pod której legalną kontrolą informacje te pozostają rozsądnym, w danych okolicznościach, działaniom dla utrzymania ich poufności”
Powołując się jednak na powyższe uregulowania należy pamiętać, iż koniecznym będzie wykazanie przesłanki winy sprawcy. Zatem powstała w polskim ustawodawstwie luka prawna utrudnia pracodawcom ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa, a ewentualne dochodzenie swych praw należy oprzeć na odwoływaniu się do przepisów międzynarodowych
Czy można jeszcze w inny sposób dochodzić swoich praw w temacie ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa?
Otóż stosunkowo prostszym rozwiązaniem jest umowa zobowiązująca pracownika do zachowania poufności również po ustaniu stosunku pracy. Jednakże przedsiębiorca nie może wówczas zapominać o innych środkach zabezpieczenia tajemnicy przedsiębiorstwa, które będą służyły wykazaniu spełnienia przez daną informację przesłanek decydujących o traktowaniu jej jako poufnej. Bowiem to na przedsiębiorcy, w przypadku wszczęcia ewentualnego postępowania o naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, będzie ciążył obowiązek wykazania poufnego charakteru danej informacji.
Do takich środków zabezpieczenia tajemnicy przedsiębiorstwa można zaliczyć:
- wprowadzenie ograniczeń fizycznych (chociażby w dostępie do danych informacji)
- wprowadzenie ograniczeń prawnych (chociażby umowy, regulaminy, itd.)
Przydatne może również okazać się przeprowadzenie szkoleń wśród pracowników i współpracowników, co na pewno przełoży się na wzrost świadomości związanej z koniecznością ochrony informacji mających szczególne znaczenie dla przedsiębiorcy.
Podsumowując, okazuje się, iż polska implementacja unijnej dyrektywy o ochronie tajemnicy przedsiębiorstwa, nie do końca jest zgodna z jej celami. Generalnie bowiem zawęża ona odpowiedzialność za jej ujawnienie przez byłych pracowników jedynie do tych, którzy po zakończeniu zatrudnienia zdecydują się na otwarcie własnej działalności gospodarczej. Tymczasem odpowiedzialność pozostałych byłych pracowników jest wielce wątpliwa i trzeba się w tym kontekście uciekać do przepisów międzynarodowych. Zatem mamy do czynienia z luką prawną, która osłabiła ochronę przedsiębiorców przed naruszeniem tajemnic przedsiębiorstwa przez byłych pracowników.