Dodatek zadaniowy niemalże jak pensja - KS Service
+
KSSERVICE

Dodatek zadaniowy niemalże jak pensja

Dodatek zadaniowy niemalże jak pensja
18/05/2021

Dodatek zadaniowy niemalże jak pensja

Generalnie z roku na rok rośnie liczba urzędników administracji rządowej, którym wypłacany jest dodatek zadaniowy. I coraz częściej nie jest on elementem wyróżnienia za ponadprzeciętną pracę, lecz jedynie uzupełnieniem pensji.

Jak zatem obecnie traktowany jest dodatek zadaniowy w administracji publicznej?

W urzędach wojewódzkich i ministerstwach dodatki zadaniowe przyznawane są chętniej, niż nagrody. Poza tym właśnie ów dodatek może być wypłacany przez wiele miesięcy, a nagrody zdecydowanie rzadziej i w niższej wysokości. To zaś sprawia, iż obecnie urzędnicy zarabiają rzeczywiście znacznie więcej, aniżeli wynika to z zapisów w umowie o pracę.

Podstawowym problemem jest jednakże to, iż ów dodatek zadaniowy powinien być przyznawany tylko i wyłącznie za wykonanie jakiegoś zadania ponadprogramowego bądź uczestnictwo w specjalnym zespole, jak i świadczenie dodatkowych obowiązków. Tymczasem obecnie liczba pracowników, otrzymujących ów dodatek, liczona jest w setkach osób.

Jak sytuacja z dodatkiem zadaniowym wygląda w poszczególnych urzędach?

Przykładowo w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim można otrzymać dodatek zadaniowy w kwocie od 200,00 zł do 1.500,00 zł miesięcznie, a w roku ubiegłym z tego świadczenia skorzystało 150 osób. Kwota wydatkowana globalnie na ten cel wyniosła 658,00 tys. zł.

Jak przekonuje Adrian Mól, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego, dodatki zadaniowe przyznawane są pracownikom, którzy są członkami korpusu służby cywilnej za wykonywanie dodatkowych zadań wykraczających poza zakres obowiązków, za zadania występujące okresowo i incydentalnie.

Zasadniczo w większości przypadków liczba osób z przyznanym dodatkiem rośnie z roku na rok. Chociażby w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie:

  • w 2019 roku dla 352 urzędników na dodatek zadaniowy przeznaczono 1,35 mln zł, a jego kwota wyniosła od 100,00 zł do 2.000,00 zł
  • w 2020 roku kwota wzrosła o 0,50 mln zł, a najwyższe wypłacone dodatki sięgnęły 3.000,00 zł

Agnieszka Strzępka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, zauważa, iż dodatek zadaniowy otrzymują członkowie korpusu służby cywilnej zatrudnieni najczęściej na samodzielnych stanowiskach, jak chociażby inspektora czy starszego inspektora wojewódzkiego.

Przeczytaj  Obowiązkowe udzielanie informacji komornikowi

W kolejnym urzędzie wojewódzkim, tym razem w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim, wydatki i liczba uprawnionych urzędników do dodatku zadaniowego, również rosły. Podobnie jak w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie w 2019 roku dodatek wypłacono 228 pracownikom, a rok później ich liczba wzrosła o kolejnych 192 urzędników.

Z kolei w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim liczba urzędników korzystających z dodatku zadaniowego waha się pomiędzy 511 osobami w roku 2019, a 452 osobami w roku ubiegłym. I w tym urzędzie pomimo niewielkiego spadku liczby osób pobierających ów dodatek, wzrosły kwoty wydatkowanych na ten cel funduszy, z poziomu 1,22 mln zł do 1,27 mln zł.

Jak twierdzi Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego, dodatki zadaniowe przyznawane są pracownikom okresowo (od 1 do 6 miesięcy) za wykonywanie dodatkowych zadań na stanowisku pracy, jak chociażby:

  • koordynowanie spraw
  • przejęcie do realizacji zadań w czasie nieobecności pracowników
  • zwiększona liczba prowadzonych spraw

Zatem przyznawane one są za realizację określonych spraw, a nie są determinowane zajmowanym stanowiskiem.

A jak przedstawia się sytuacja z dodatkami zadaniowymi w urzędach centralnych i ministerstwach?

Otóż również i tutaj dodatki zadaniowe są zdecydowanie chętnie przyznawane. Przykładowo w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w 2019 roku ów dodatek wypłacono 187 członkom korpusu służby cywilnej, a już rok później otrzymało go 655 urzędników. Ten wzrost tłumaczony jest przejęciem obowiązków z innego urzędu centralnego.

Z kolei w kancelarii premiera przekonują, iż w latach 2019-2021 dodatki zadaniowe były najczęściej przyznawane pracownikom zatrudnionym na samodzielnych stanowiskach pracy. W 2019 roku z tytułu dodatków zadaniowych wypłacono pracownikom ogółem 360,90 tys. zł, a już w roku 2020 było to 990,00 tys. zł

Powodem takiego wzrostu kwoty jest, zdaniem urzędników, przejęcie w roku 2020 przez kancelarię premiera zadań i pracowników pionu unijnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i byłego Ministerstwa Cyfryzacji. Z kolei z danych pozyskanych z resortu spraw zagranicznych wynika, iż ów dodatek corocznie otrzymuje ponad 500 urzędników, co kosztuje od 5,50 do 6,00 mln zł.

Przeczytaj  Co dalej z programem Poland Business Harbour

Jakie zatem wnioski wysnuć można z takiej popularności dodatku zadaniowego?

Zdaniem Roberta Barabasza, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim, w większości urzędów nie funkcjonują związki zawodowe i tam panuje pełna swoboda w przyznawaniu dodatku zadaniowego. Dla przykładu w urzędzie w Łodzi, gdzie związki zawodowe funkcjonują, bonus w postaci dodatku zadaniowego może wynieść maksymalnie 2.000,00 zł, co wynika z regulaminu (takich regulaminów brak w innych urzędach).

Generalnie dodatek zadaniowy miał charakter szczególny i wyjątkowy. Jednak, jak zauważa Jolanta Itrich-Drabarek z Uniwersytetu Warszawskiego, członek Rady Służby Cywilnej, jeżeli tych dodatków jest kilkaset na tysiąc urzędników, to śmiało można powiedzieć, iż świadczenie to stało się rekompensatą podwyżek dla pracowników i tym samym przestało mieć charakter wyjątkowy, a jest częścią pensji.

Co do zasady taki dodatek zadaniowy powinien dotyczyć członków specjalnego zespołu, powołanego do realizacji konkretnego zadania, jednak główną przeszkodą jest to, iż w urzędach brakuje obecnie transparentności w kwestii wypłaty takiego bonusu.

W większości urzędów podkreśla się, iż dodatek zadaniowy jest najczęściej przyznawany tym urzędnikom, którzy pracują za innego pracownika, gdy ten przebywa na długotrwałym zwolnieniu. Jak jednak zauważa Robert Barabasz, osobom administrującym pracę urzędów opłaca się dać 1.000,00 bądź 2.000,00 zł extra, by urzędnik pracował za dwóch. Poza tym w służbie cywilnej, by zatrudnić kogoś na zastępstwo trzeba rozpisać konkurs. A obecnie już nawet przy wolnych etatach są problemy ze znalezieniem odpowiedniego kandydata, co dopiero przy zastępstwie.

Z kolei doktor Jakub Szmit z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert ds. administracji publicznej, podkreśla, iż jeżeli dany urzędnik wykonuje dodatkową pracę za innego urzędnika, to powinien otrzymywać wynagrodzenie z tytułu nadgodzin, a nie dodatek zadaniowy. Z kolei, jeżeli ktoś pracuje przy obsłudze klienta i jest dodatkowo bardziej narażony na zarażenie wirusem SARS-CoV-2 wywołującym chorobę COVID-19, to powinien otrzymać co najwyżej nagrodę, a nie dodatek zadaniowy.

Podsumowując, wszystko wskazuje na to, iż dodatek zadaniowy stał się obecnie sposobem na podwyżkę wynagrodzenia dla urzędników. Przestał on bowiem pełnić rolę wyjątkowego i specjalnego świadczenia, przyznawanego w celu realizacji konkretnego zadania. Generalnie nie pomaga też duży brak transparentności w jego przyznawaniu i pełna swoboda w tym zakresie osób decyzyjnych. To zdecydowanie nie tak powinno wyglądać i nie taki był cel powstania tego świadczenia.