Okazuje się, iż na gwarancje płacowe dla pracowników upadających przedsiębiorstw w roku przyszłym ma być zabezpieczone ponad 4,0 mld zł więcej środków, aniżeli w roku bieżącym. Tym samym rzec można, iż rząd w praktyce zwrócił te środki finansowe, które wcześniej rozdysponowane zostały na inne cele.
Co zatem wiadomo o przyszłorocznym budżecie w kontekście gwarancji płacowych dla pracowników?
Większe środki finansowe to fakt wynikający z założeń planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) na rok przyszły. Początkowe saldo tegoż funduszu ma wynieść 6,1 mld zł oraz dodatkowe 879,0 mln zł w formie należności (głównie z tytułu udzielonych pożyczek). To jest wzrost o 4,56 mld zł w porównaniu z rokiem obecnym.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich, wszystko zatem wskazuje na to, iż rząd w praktyce dołożył pieniędzy z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W tym miejscu przypomnieć należy, iż z FGŚP wypłacano środki w ramach tarczy antykryzysowej, głównie jako dofinansowanie wynagrodzeń pracowników objętych przestojem lub obniżonym czasem pracy.
Tylko w pierwszym, a zatem najtrudniejszym dla przedsiębiorstw okresie epidemii (do sierpnia 2021 roku), wydano na ten cel ponad 15,1 mld zł, przy czym w rzeczywistości FGŚP pełniły tylko funkcję pośrednika, gdyż środki na nim zgromadzone, bądź na Funduszu Pracy, nie wystarczyłyby bowiem na pomoc w takiej wysokości.
Zatem obecnie, te koszty nadzwyczajnego wsparcia wypłacanego w związku z epidemią, zostaną jakoby zrekompensowane. Zdaniem Łukasza Kozłowskiego należy to ocenić pozytywnie, gdyż FGŚP będzie miał zapewnione bezpieczeństwo finansowe, a jego stan wróci w praktyce do poziomu sprzed wybuchu epidemii.
To zaś oznacza, iż pewniejsze staną się gwarancje płacowe dla pracowników. Należy bowiem przypomnieć, iż środki FGŚP pochodzą głównie z opłacanych przez pracodawców składek (0,1% podstawy wymiaru) i mają być wydawane na wypłatę chociażby zaległych pensji w razie niewypłacalności przedsiębiorstw.
Co zatem spowoduje takie zwiększenie posiadania środków finansowych w ramach FGŚP?
Generalnie takie uzupełnienie pieniędzy przynajmniej częściowo zrekompensuje wcześniejsze wydatki FGŚP, których dokonywano niezgodnie z celem działania tegoż funduszu. Przypomnieć bowiem należy, iż w 2018 roku wydano z FGŚP ponad 2,0 mld zł na wypłatę świadczeń przedemerytalnych, a rok później przekazano 2.4 mld zł na sfinansowanie specjalizacji i staży lekarzy i pielęgniarek. Natomiast zarówno w roku obecnym, jak i przyszłym, nie przewidziano żadnych temu podobnych wydatków. Zatem prawdopodobnie rządzący uznali, iż należy poprawić sytuację finansową funduszu i zaprzestać jego drenowania wydatkami niezwiązanym z jego celami utworzenia i działania.
W tym miejscu warto się zastanowić, dlaczego obecnie została podjęta decyzja o uzupełnieniu środków finansowych tegoż funduszu. Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan, należy wziąć pod uwagę, iż wiele przedsiębiorstw wciąż ma problemy wynikające z kryzysu wywołanego epidemią i rząd prawdopodobnie liczy się z tym, iż część z nich po prostu może utracić płynność i trzeba będzie wypłacać zaległe świadczenia.
Poza tym warto pamiętać, iż o ile jeszcze w roku obecnym urzędnicy z Brukseli nie patrzą zbyt rygorystycznie na nadmierny wzrost długu publicznego, to już w roku przyszłym nie będą tak tolerancyjni. Zatem możliwym jest, iż rząd gromadzi oszczędności, które w razie zarzutów mogą służyć za dowód działań na rzecz poprawy stanu finansów publicznych.
Jak w ogóle oceniane jest takie dość dowolne finansowanie różnych celów przez rząd z FGŚP?
Generalnie partnerzy społeczni od lat krytykują taki dość kreatywny sposób zarządzania środkami zgromadzonymi w ramach FGŚP. Zdaniem Grzegorza Sikory, dyrektora ds. komunikacji Forum Związków Zawodowych, jest to fundusz celowy, którego środki powinny być wydatkowane na wypłaty zaległych należnych świadczeń pracowniczych.
Tymczasem rządzący uczynili sobie z niego rodzaj chwilówki, gdy zaistnieje nagła potrzeba sfinansowania innych zadań. Takie działania sprawiają, iż pracodawcy są zniechęceni do odkładania na FGŚP, pomimo, iż składka jest niewielka. Fundusz bowiem przestał spełniać swą rolę systemową, a zaczął spełniać rolę polityczną.
Podobnie uważają przedstawiciele organizacji zrzeszających pracodawców. Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, przepisy powinny na pewno skuteczniej gwarantować, iż środki FGŚP będą wydawane tylko i wyłącznie na pomoc w razie niewypłacalności zatrudniających.
Tymczasem obecnie wystarczy przyjęcie pewnych regulacji przewidujących wydatkowanie środków na inne cele i pieniądze pochodzące ze składek pracodawców finansują cele, które nie są związane z potrzebami pracowników upadających przedsiębiorstw.
W tym kontekście działalność FGŚP i stan jego finansów stał się jeszcze mniej przejrzysty w okresie epidemii, gdy trudno było kontrolować znaczący przepływ środków wydatkowanych na pomoc przedsiębiorstwom (łącznie z Funduszem Pracy).
Jednak jak zauważa Łukasz Kozłowski, obecnie przyznać należy, iż rząd po tych licznych zawirowaniach ostatecznie porządkuje sytuację finansową FGŚP.
Co jeszcze mogło zaważyć na tym, iż rząd postanowił uporządkować finanse funduszu?
Otóż należy też wziąć pod uwagę to, że obecne porządki mogą być efektem epidemii. W latach poprzednich bowiem sytuacja gospodarcza była bardzo dobra i nikt nie brał pod uwagę ryzyka nagłego, potężnego kryzysu, mogącego doprowadzić do niewypłacalności wielu przedsiębiorstw (a tym samym konieczności zapewnienia zaległych wypłat pracownikom upadających podmiotów).
I wykorzystywanie środków funduszu na inne cele okazało się działaniem krótkowzrocznym, gdyż w sytuacji, gdy potrzebne były środki na wsparcie pracodawców tracących płynność finansową, na rachunkach FGŚP pieniędzy zbyt dużo nie było.
Zatem obecnie planowane zwiększenie stanu posiadania funduszu do kwoty ponad 6,0 mld zł daje gwarancję, iż mamy do czynienia z bezpieczeństwem w zakresie wynagrodzeń i to nawet, jeżeli znaczna część przedsiębiorstw odczuwać będzie jeszcze skutki kryzysu.
Podsumowując, przedstawione założenia finansowe FGŚP na rok przyszły pozytywnie zaskakują. Okazuje się bowiem, iż rząd postanowił uzupełnić finanse funduszu i doprowadzić do takiej sytuacji, by pracownicy ewentualnie upadających przedsiębiorstw mogli czuć się bezpieczni w zakresie wypłaty zaległych pensji. Taka decyzja jest niejako uzupełnieniem stanu posiadania FGŚP, który w latach minionych wykorzystywany był do finansowania przeróżnych celów, nie zawsze zgodnych z jego celami utworzenia i działania.