Inspektorzy pracy zaczynają kontrolować przedsiębiorstwa, które korzystały z przeróżnych form pomocy w ramach tarcz antykryzysowych. Głównym przedmiotem zainteresowania jest obecnie sprawdzenie, czy nie doszło do nieprawidłowości w temacie obniżania etatu czy też stosowania przestoju ekonomicznego.
Z czym zatem powinni liczyć się przedsiębiorcy w zakresie kontroli realizowanych przez inspekcję pracy?
Generalnie od 18 stycznia bieżącego roku Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) realizuje nowy temat kontroli, czyli przestrzeganie rozwiązań prawnych wprowadzonych przepisami tarcz antykryzysowych. Chodzi o zweryfikowanie, czy przy korzystaniu z rozwiązań antykryzysowych nie doszło do nadużyć w zakresie stosowania prawa pracy, w tym szczególnie w odniesieniu do czasu pracy i wypłaty wynagrodzeń. Tymczasem o takie naruszenia stosunkowo nie jest trudno, biorąc pod uwagę, iż pozyskanie dopłat do pensji było powiązane z obniżeniem wymiaru etatu i pensji.
Inspekcja pracy jest w posiadaniu informacji które podmioty korzystały z różnych form pomocy w zakresie chociażby dopłat do wynagrodzenia, gdyż przedsiębiorcy byli zobowiązani do przekazywania do PIP kopii porozumień zawieranych ze związkami zawodowymi bądź przedstawicielami pracowników. I łącznie takich porozumień zgłoszono 27,7 tys. sztuk i dotyczyły one 24,4 tys. przedsiębiorców. I w tym temacie dotychczas przeprowadzone kontrole wykryły 566 przypadków naruszeń przepisów o wypłacie wynagrodzenia.
Z jakimi kryteriami wyboru podmiotów do kontroli należy się zatem liczyć?
Otóż z wizytą inspektora pracy powinni liczyć się przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy korzystali z kilku konkretnych rozwiązań przewidzianych w specustawie covidowej (Dz.U. z 2020 r. poz. 1842 ze zm.).
Na pewno zatem kontrole powinny brać pod uwagę pracodawcy, którzy otrzymali dopłaty do pensji pracowników, którym obniżono czas pracy lub też którzy objęci zostali przestojem ekonomicznym. By takie rozwiązania dany zatrudniający mógł wprowadzić, a tym samym, by mógł otrzymać wsparcie w postaci dopłat do wynagrodzeń pracowników, koniecznym było zawarcie porozumienia w tym temacie ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami załogi, jak i przekazanie kopii takiego porozumienia do inspekcji pracy.
Z danych posiadanych przez urzędników inspekcji pracy wynika, iż to była najpopularniejsza forma pomocy, gdyż 22,1 tys. postanowień zawartych w porozumieniach zgłoszonych do inspekcji pracy dotyczyło obniżenia czasu pracy, a 7,6 tys. warunków stosowania przestoju (co stanowi odpowiednio 67,7% i 23,4% ogółu zgłoszeń).
Również o wizycie inspektora pracy powinni pamiętać ci przedsiębiorcy, którzy zawarli porozumienia z załogą odnośnie wprowadzenia systemu równoważnego czasu pracy w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 12 miesięcy (art. 15zf ust.1 pkt.2 i ust.4) lub w sprawie stosowania mniej korzystnych warunków zatrudnienia pracowników niż wynikające z umów o pracę (art. 15zf ust.1 pkt.3 i ust.4). Takie porozumienia stanowiły odpowiednio 4,7% i 4,2% ogółu dostarczonych do PIP porozumień.
Wartym podkreślenia jest też to, iż powyższe rozwiązania nie są jedynymi rozwiązaniami z zakresu prawa pracy, które przewidziane były w przepisach antycovidowych i mogą być weryfikowane przez inspektorów pracy. Należy bowiem brać pod uwagę również takie elementy pomocowe, jak:
- udzielenie zaległego wypoczynku bez konieczności uzgodnień z pracownikiem
- ograniczenie wysokości odpraw i innych świadczeń związanych z zakończeniem zatrudnienia
- polecanie wykonywania pracy w formie zdalnej
Inspektorzy pracy sprawdzać mogą też przestrzeganie zmodyfikowanych zasad wykonywania pracy przez cudzoziemców oraz stosowania ograniczeń wynikających z art. 15x specustawy covidowej (czyli chociażby koszarowania pracowników przedsiębiorstw zapewniających funkcjonowanie infrastruktury krytycznej).
Jak oceniana jest decyzja inspekcji pracy o wszczęciu kontroli w zakresie stosowania przepisów wynikających z wdrażania tarcz antykryzysowych?
Otóż decyzję o wszczęciu kontroli w powyższym zakresie chwalą przedstawiciele związków zawodowych. Zdaniem Andrzeja Radzikowskiego, przewodniczącego OPZZ, kryzys ekonomiczny nie zwalnia przecież pracodawców z obowiązku przestrzegania prawa. Jednocześnie związkowcy liczą, iż nadal obowiązywać będzie zasada pierwszej kontroli o instruktażowym charakterze, co oznacza, iż jeśli nie dochodziło do naruszeń z premedytacją, wówczas pracodawca będzie pouczany, a nie od razu karany. Chodzi bowiem o usunięcie nieprawidłowości, a nie wymierzanie kar.
Podobnie uważa Grzegorz Sikora, dyrektor ds. komunikacji Forum Związków Zawodowych, sugerujący, iż niejednokrotnie zdarzały się przypadki, gdy pracodawca skorzystał z pomocy przewidzianej w tarczy antykryzysowej, ale dokonał zwolnienia pracowników, uzasadniając to utratą płynności finansowej. Natomiast zatrudniający prowadzący dialog z pracownikami i przestrzegający przepisów, nie muszą obawiać się kontroli ze strony inspekcji pracy. Kryzys ekonomiczny bowiem nie zwalnia z odpowiedzialności zarówno pracodawców, jak i rządzących.
Kontrole PIP powinny jednak uwzględniać, iż przepisy tarczy antykryzysowych wprowadzane były bardzo szybko i częstokroć wywoływały problemy interpretacyjne. Jak zauważa Grzegorz Sikora, same regulacje i narzędzia pomocowe nie zawsze były prawidłowo skonstruowane i nie w każdym uzasadnionym przypadku można było z nich skorzystać. I to również miało wpływ na problemy z przestrzeganiem przepisów w tym względzie.
A jak sami zainteresowani, czyli pracodawcy, odnoszą się do zapowiedzianych kontroli ze strony inspekcji pracy?
Otóż pracodawcy zwracają przede wszystkim uwagę właśnie na dużą niespójność przepisów i problemy interpretacyjne. Jak zauważa Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert pracodawców RP, oczywiście obowiązkiem inspekcji pracy jest nadzór nad przestrzeganiem prawa pracy, czego nikt nie kwestionuje. Jednakże prowadząc takie kontrole nie można też zapominać o okolicznościach, w jakich wprowadzane były w życie poszczególne postanowienia wynikające z tarcz antykryzysowych. Prawo w tym względzie zmieniało się bowiem bardzo często, a pracodawcom brakowało wiążących interpretacji, w tym również ze strony PIP. Mieliśmy do czynienia z całkiem poważnym chaosem prawnym i niedobrze by się stało, gdyby pracodawcy ponieśli konsekwencje tego chaosu.
Same kontrole nie powinny zatem skupiać się wyłącznie na przestrzeganiu przepisów wynikających z tarcz antykryzysowych. Trzeba je bowiem poszerzać chociażby o informacje z zakresu prawidłowego stosowania przepisów bhp w okresie epidemii, gdyż przecież cały czas funkcjonujemy w okresie trwającej epidemii.
Co ważne, sama inspekcja pracy również dostrzega tego typu problemy. W informacji dotyczącej kontroli wypłat wynagrodzeń, która została przedstawiona prze urzędników PIP na ostatnim posiedzeniu Rady Ochrony Pracy, podkreślano, iż na skalę nieprawidłowości w zakresie płac bardzo istotny wpływ miały częste zmiany prawa w tym temacie, poziom skomplikowania przepisów, jak i to, że są one zawarte w różnych aktach prawnych.
I z uwagi na to, iż stosowanie tych nowych, często niespójnych przepisów może prowadzić do nadużyć, to właśnie kontrole ze strony inspekcji pracy powinny przyczynić się do ich wyeliminowania.
Podsumowując, rozpoczęła się akcja kontroli ze strony inspekcji pracy wobec przedsiębiorców korzystających z różnych form pomocy przewidzianych w przepisach tarcz antykryzysowych. W tym względzie z potencjalną kontrolą powinny liczyć się przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy korzystali z dopłat do wynagrodzeń dla pracowników, powodujących obniżenie wymiaru czasu pracy bądź wprowadzenie przestoju ekonomicznego. Ważnym w tym wszystkim jest to, iż inspekcja ma pełne uprawnienia do przeprowadzenia takich kontroli, jednakże powinna mieć na uwadze fakt, iż same przepisy tarczy antykryzysowej wprowadzane były w pewnym chaosie, posiadały dużo wątpliwości interpretacyjnych, co nie ułatwiało ich prawidłowego stosowania w praktyce.