Kontrole u pracodawców korzystających z pomocy - KS Service
+
KSSERVICE

Kontrole u pracodawców korzystających z pomocy

Kontrole u pracodawców korzystających z pomocy
28/07/2020

Kontrole u pracodawców korzystających z pomocy

Zgodnie z zapowiedziami pracowników wojewódzkich urzędów pracy należy w najbliższym czasie spodziewać się kontroli u pracodawców. Przyznawane bowiem dla nich wsparcie oparte jest o oświadczenia, co stanowi ogromne pole do ewentualnych nadużyć.

O jakiej pomocy jest mowa w kontekście kontroli ze strony urzędów pracy?

Generalnie jednym z warunków jakie muszą spełnić pracodawcy, by otrzymać pomoc z art. 15g lub 15gg specustawy z dnia 2 marca 2020 roku jest, poza brakiem podstaw do ogłoszenia upadłości oraz niezaleganiem w podatkach i składakach na koniec trzeciego kwartału 2019 roku, jest odpowiedni spadek obrotów gospodarczych, będących następstwem wystąpienia COVID-19 i zamrożenia gospodarki.

Ów spadek musi wynieść 25% lub też 15%, w zależności od tego, czy okres porównawczy jest jednomiesięczny (dowolny miesiąc przypadający od 1 stycznia 2020 roku w porównaniu do miesiąca poprzedzającego), czy też dwumiesięczny (wybrane 2 kolejne miesiące od 1 stycznia 2020 roku w porównaniu do analogicznych miesięcy z roku 2019).

I jak zauważa Marek Kuna, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Lublinie, w ramach pomocy określonej w art. 15gg systemu wnioskowania o udzielenie pomocy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP), urząd na etapie wnioskowania o pomoc nie dokonuje wyliczenia spadku obrotów gospodarczych przedsiębiorcy.

By maksymalnie uprościć procedury wraz z wnioskiem o pomoc przedsiębiorca składa tylko oświadczenie, iż spełnia wymogi określone w zakresie spadku obrotów gospodarczych. I samo przyznanie pomocy odbywa się na podstawie złożonego przez niego oświadczenia.

W czym jest zatem problem z tą formą pomocy?

Otóż zdaniem ekspertów taka forma jej przyznawania stwarza pokusę do nadużyć, czyli zaniżania obrotów w celu otrzymania dofinansowania. Jak zauważa doktor Michał Kacprzyk, radca prawny, lider zespołu imigracji i global mobility w Kancelarii Raczkowski, przy rozpatrywaniu wniosków WUP nie korzystają z mechanizmów weryfikacji prawdziwości składanych przez przedsiębiorców oświadczeń. Jednocześnie nie żądają też dokumentów finansowych, które potwierdzałyby treść złożonych oświadczeń.

Przeczytaj  Obowiązkowe udzielanie informacji komornikowi

Jednakże taka sytuacja nie powoduje, iż urzędy w przyszłości nie będą weryfikować poprawności podanych danych finansowych. Zgodnie bowiem z przepisami urzędnicy WUP są uprawnieni do przeprowadzenia kontroli w okresie pobierania dofinansowania oraz w okresie do 3 lat po zakończeniu okresu pobierania świadczeń.

Podobna sytuacja występuje również przy pobieraniu świadczeń z art. 15g specustawy, przy czym w tym przypadku oświadczenia są bardziej rozbudowane. Jak zauważa Paweł Wyrębek, adwokat w Kancelarii SSW Pragmatic Solutions, kryterium spadku obrotów jest warunkiem ubiegania się o wsparcie zarówno z art. 15g, jak i art. 15gg. Jeżeli natomiast chodzi o treść oświadczeń składanych przez przedsiębiorców, to tutaj są już różnice. Mianowicie:

  • w przypadku wniosku o wsparcie z art. 15g przedsiębiorca zobowiązuje się dostarczyć na żądanie urzędu kopię porozumienia zawartego z pracownikami
  • w przypadku wniosku o wsparcie z art. 15gg takiego wymogu nie ma, gdyż do ubiegania się o pomoc na tej podstawie nie trzeba zawierać żadnego porozumienia zbiorowego

Co zatem zamierzają uczynić pracownicy WUP?

Otóż chcą oni weryfikować złożone przez przedsiębiorców oświadczenia. Mają oni bowiem świadomość tego, iż przyjęty tryb rozpatrywania wniosków generuje wręcz pole do nadużyć, dlatego zamierzają wprowadzić program sprawdzania. Jak zauważa rzecznik jednego z WUP, nie można zapominać o tym, iż okazja zachęca do nieuczciwego postępowania. Stąd też nie można wykluczyć, iż jakaś grupa przedsiębiorców postanowi oświadczyć nieprawdę, by otrzymać dofinansowanie.

Jak z kolei twierdzi Urszula Cel, zastępca kierownika wydziału obsługi FGŚP WUP w Łodzi, kontrole w województwie ruszą najprawdopodobniej niezwłocznie po zakończeniu rozpatrywania wniosków o dofinansowanie. Nie zapadła jeszcze tylko decyzja czy kontrole obejmą wszystkich pracodawców, czy też będą one miały charakter wyrywkowy.

Urzędniczka wskazuje, iż przedmiotem kontroli, poza poziomem spadku obrotów, będzie również poprawność przedstawionego wykazu pracowników, na których pracodawca otrzymał wsparcie.

Podobne sygnały płyną też z innych WUP, jak chociażby dolnośląskiego. Tam obecnie trwa rozpatrywanie złożonych wniosków, jak i rozliczanie w ramach zakończonych już umów. Dalszym etapem działania urzędu będzie kontrola.

Przeczytaj  Ulga z powodu COVID-19 tylko na bazie tarczy antykryzysowej

Jakie konsekwencje grożą za podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniu?

Otóż, jak zauważają zarówno pracownicy urzędów, jak i prawnicy, mogą być one bardzo dotkliwe. Przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy złożą nieprawdziwe lub błędne oświadczenia, narażają się na konieczność zwrotu dofinansowania w pełnej wysokości wraz z odsetkami od dnia przekazania środków. Taka sytuacja będzie miała miejsce wówczas, gdy w toku kontroli okaże się, iż przedsiębiorca nie spełniłał warunków do ubiegania się o pomoc finansową.

Składając fałszywe oświadczenie przedsiębiorca naraża się również na odpowiedzialność karną z art. 233 par. 1 kodeksu karnego (gdzie mowa jest o złożeniu fałszywego oświadczenia lub zatajeniu prawdy) zagrożoną karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Niewykluczone też, iż taki czyn mógłby zostać potraktowany jako przestępstwo oszustwa (art. 286, par. 1 kodeksu karnego), za co grozi podobny wymiar kary jak powyżej.

Podsumowując, pomimo, iż urzędy pracy w momencie składania wniosku o pomoc opierają się tylko na oświadczeniach pracodawców, nie opłaca się jednak podawać w nich nieprawdziwych informacji. Urzędnicy bowiem po akcji rozpatrywania wniosków przystąpią do weryfikacji przesłanych oświadczeń, a odpowiedzialność zarówno karna, jak i finansowa jest całkiem poważna. Zatem po prostu nie opłaca się naciągać danych finansowych, gdyż można boleśnie odczuć skutki takiej decyzji.