Niejasne przepisy sprawiają, iż pracodawcy nie wiedzą co czynić w sytuacji, gdy związkowcy nie złożą w terminie informacji o swej liczebności. Tymczasem pojawia się wówczas ryzyko zarzutów o działanie na szkodę spółki i naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych.
Co zatem jest podstawą do problemów pojawiających się po stronie pracodawców?
Generalnie w myśl ustawy o związkach zawodowych (Dz.U. z 2022 r. poz. 854) organizacje związkowe mają dwa razy do roku obowiązek raportowania swojej liczebności przedsiębiorcom, u których prowadzą one swoją działalność. Od owej liczebności zależy bowiem, czy spełniają one ustawowe wymogi, a tym samym czy mogą korzystać z uprawnień przynależnych takim organizacjom, jak chociażby ochrona pracowników, konsultowanie zwolnień czy też uzgadnianie zmian przepisów wewnętrznych.
Jak podkreśla doktor Dominika Dorre-Kolasa, radca prawny i partner w Kancelarii Raczkowski, problem polega na tym, iż w okresie wakacyjnym wiele organizacji związkowych zapomniało o złożeniu takowej informacji o swojej liczebności. W tym przypadku chodzi zarówno o samo złożenie informacji, jak i o jej złożenie w sposób prawidłowy. Przepisy bowiem wymagają, by do 10 stycznia związkowcy podali dane co do liczebności związku na dzień 31 grudnia roku poprzedniego, a do 10 lipca swój stan osobowy na dzień 30 czerwca danego roku.
W praktyce bywa jednak, iż związkowcy mylą te dane, bądź błędnie je interpretują, czasem też niestarannie wypełniają swe obowiązki, co prowadzi do stanu, iż pracodawca takiej informacji przyjąć nie może. Jeszcze inny problem dotyczy organizacji międzyzakładowych, które chcą, by za spełnienie tego obowiązku traktować złożenie podobnej informacji na podstawie oddzielnych przepisów, gdzie co miesiąc podają informację o swojej liczebności, na potrzeby rozliczeń pomiędzy przedsiębiorstwami, w których one funkcjonują. Jednak, jak podkreśla doktor Dominika Dorre-Kolasa, to jest inna informacja i przeznaczona do innych celów, zatem nie może być ona traktowana jednakowo.
Co zatem jest problemem w sytuacji niezłożenia w terminie czy też nieprawidłowego złożenia informacji o liczebności?
Zdaniem Witolda Polkowskiego, doradcy prezesa Pracodawców RP, problem niezłożenia w terminie informacji o liczebności przez przedstawicieli związków zawodowych (bądź złożenia, lecz w formie nieprawidłowej) polega na tym, iż nie wiadomo jakie uprawnienia traci wówczas taki związek zawodowy. Przepisy niestety nie mówią tego wprost.
Z ustawy o związkach zawodowych wynika jedynie wiele obowiązków przysługujących zarówno związkowi zawodowemu, jak i jego członkom. Jednak już to, czy spóźnienie dostarczenia informacji o liczebności oznacza utratę wszystkich przywilejów związkowych czy też jedynie ich części, zależy przede wszystkim od tego, jak owe przepisy interpretować będą pracodawcy, jak i sądy pracy.
Jak zauważa profesor Krzysztof Baran z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, partner w Kancelarii Baran Książek Bigaj, przedstawiciele związków zawodowych mają problem z terminowym oraz prawidłowym składaniem informacji o liczebności, tymczasem pracodawcy nie wiedzą, jakie to ma konsekwencje. Ustawa o związkach zawodowych jest bowiem w tym kontekście niejednoznaczna. Samo niezłożenie informacji w terminie pociąga za sobą utratę uprawnień związkowych, a w praktyce wygląda to tak, iż pracodawca może potrącić za ten okres część świadczeń wypłacanych związkom zawodowym. Bardziej skomplikowana sprawa dotyczy wynagrodzenia wypłacanego osobom na etatach związkowych, czyli wskazanym przez organizację związkową osób zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy.
W tym zakresie mamy do czynienia z luką prawną, bowiem w zależności od przyjętej wykładni możliwe są rozmaite rozstrzygnięcia problemu. W sytuacji, gdy nie została złożona w terminie informacja o liczebności danego związku zawodowego, pracodawca nie ma obowiązku konsultować z taką organizacją zamiaru zwolnienia pracowników czy też odpowiadać na jej wezwania do udzielenia informacji o kondycji finansowej zakładu pracy czy prowadzenie negocjacji.
Jednocześnie przepisy ustawy o związkach zawodowych stanowią, iż w momencie złożenia prawidłowej informacji związek odzyskuje swoje uprawnienia. Ważne, by informacja ta spełniała wszystkie wymogi ustawowe.
Co jeszcze wzbudza wątpliwości ekspertów?
Otóż pojawiają się opnie, iż pracodawcy, którzy zlekceważą brak wymaganej przez ustawę informacji o liczebności związku zawodowego, narażają się na kłopoty. Jak bowiem podkreśla doktor Dominika Dorre-Kolasa, w sytuacji, gdy pracodawca konsultował będzie w taką organizacją zamiar zwolnienia pracownika, naraża się na zarzut udostepnienia jego danych osobowych nieuprawnionemu podmiotowi.
Jeżeli natomiast wypłaci wynagrodzenie za czas korzystania z etatów związkowych członkom organizacji, która utraciła swe uprawnienia, mówić można o nienależytym świadczeniu. I członkowie zarządu takiej spółki narazić się mogą na zarzuty działania na szkodę spółki.
Kolejny problem dotyczy sytuacji wszczęcia sporu zbiorowego przez związek zawodowy, który utracił swe uprawnienia. Nie wiadomo, czy taki spór zostaje zamrożony, czy też ustaje z mocy prawa. A ma to niebagatelne znaczenie, by później jednoznacznie określić, czy strajk, do którego ów spór może finalnie doprowadzić, będzie legalny czy też nie i kto wówczas poniesie koszty takiego protestu. Zatem ustalenie jednoznacznej interpretacji przepisów byłoby w tym zakresie więcej niż wskazane.
W praktyce wszystko wskazuje na to, iż pracodawcy będą zmuszeni wymusić na sądach pracy zajmowanie stanowisk w takich sprawach, bądź też uda się w tym zakresie wymusić wcześniejszą interwencję ustawodawcy.
Zdaniem profesora Krzysztofa Barana, ustawodawca winien uzupełnić przepisy w ten sposób, by jasno określić co dzieje się z indywidualnymi uprawnieniami związkowców wskazanych przez swoją organizację jako chronionych przed zwolnieniem z pracy. Ochronna funkcja prawa pracy wskazywałaby bowiem, iż zachowują oni swoje uprawnienia po utracie uprawnień przez reprezentujący ich związek zawodowy. Obecnie jednak przepisy szczegółowe nie odnoszą się do tego tematu, dając pracodawcom pewną swobodę, by sprawdzić, jaką interpretację w tym zakresie przyjmą sądy pracy.
Podsumowując, pracodawcy mają problem z niejasnymi przepisami dotyczącymi tego, co powinni oni uczynić w sytuacji, gdy przedstawiciele związków zawodowych nie złożą w terminie informacji o swej liczebności bądź też dokonają tego w sposób nieprawidłowy. W tym aspekcie zdecydowanie przysłużyłaby się interwencja ustawodawcy, by takie elementy jasno określić. W przeciwnym bowiem wypadku będzie trzeba oczekiwać na wypracowanie jednolitej linii orzeczniczej przez sędziów sądów pracy.