Sądowe przywrócenie do pracy nierealne, gdy brakuje kwalifikacji - KS Service
+
KSSERVICE

Sądowe przywrócenie do pracy nierealne, gdy brakuje kwalifikacji

Sądowe przywrócenie do pracy nierealne, gdy brakuje kwalifikacji
28/10/2020

Sądowe przywrócenie do pracy nierealne, gdy brakuje kwalifikacji

W przypadku sporu wobec zwolnienia pracownika z pracy ze właściwej podstawy prawnej, konsekwencją może być wyrok sądowy w postaci konieczności wypłaty zadośćuczynienia bądź nakazu przywrócenia do pracy. Jednakże sąd nie powinien przywracać do pracy niesłusznie zwolnionego pracownika, gdy nie spełnia on wymagań kwalifikacyjnych. Tak uznał w swym wyroku Sąd Najwyższy.

O jakim stanowisku Sądu Najwyższego jest mowa w powyższym kontekście?

Otóż sprawa dotyczyła byłego wojskowego, zatrudnionego w późniejszym okresie jako pracownik samorządowy w urzędzie miasta i gminy. Otóż był on przez okres 5 lat żołnierzem zawodowym, a po odejściu z czynnej służby pozostał w siłach zbrojnych jako cywilny pracownik. W trakcie trwania tego zatrudnienia wstąpił do Narodowych Sił Rezerwowych (NSR), a następnie podjął pracę w samorządzie. Tam początkowo był koordynatorem kontroli zarządczej i awansował na pełniącego obowiązki sekretarza miasta.

To wszystko działo się jeszcze przed nowelizacją ustawy o pracownikach samorządowych z 2013 roku (Dz.U. z 2019 r. poz. 1282), która wykluczyła zatrudnianie w formie pełniącego obowiązki sekretarza w gminach, powiatach i województwach. Z chwilą wejścia w życie nowych przepisów otrzymał nowy angaż na pełnoetatowe stanowisko sekretarza miasta.

W trakcie trwania zatrudnienia w samorządzie nadal był aktywnym członkiem NSR, mając przydział kryzysowy w siłach rezerwowych jako żołnierz, będąc tym samym pracownikiem szczególnie chronionym.

Jednakże po wyborach samorządowych z 2014 roku stracił pracę w urzędzie miasta. Ponieważ jednak otrzymał wypowiedzenie niezgodnie z obowiązującymi już wówczas przepisami (chroniącymi żołnierzy sił rezerwowych), wytoczył powództwo o przywrócenie do pracy, żądając zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez zatrudnienia (a jako pracownik szczególnie chroniony miał takie uprawnienie).

Jak sądy podeszły do tego pozwu pracownika?

Otóż sądy I i II instancji przychyliły się do żądania zwolnionego pracownika i przywróciły go do pracy na stanowisko sekretarza. Jednakże powstał tutaj problem prawny, na który zresztą powołał się pełnomocnik urzędu w skardze kasacyjnej. Otóż mianowicie sekretarzem gminy lub miasta może zostać jedynie urzędnik, który ma co najmniej 4-letni staż pracy na stanowisku urzędniczym w jednostkach samorządowych, w tym co najmniej 2 lata pracy na stanowisku kierowniczym.

Przeczytaj  Przepisy RODO najważniejsze w prawie pracy

Ponadto może to być także osoba posiadająca co najmniej 2-letni staż pracy na stanowiskach kierowniczych w innych jednostkach sektora finansów publicznych, ale także 4-letni staż pracy urzędniczej w samorządzie.

Tymczasem ów były pracownik wprawdzie posiadał blisko 10-letni staż pracy dla wojska jako pracownik cywilny, lecz nie zajmował tam stanowisk kierowniczych. A w chwili powierzenia mu obowiązków sekretarza mógł raptem pochwalić się jedynie kilkumiesięcznym stażem w samorządzie.

I właśnie brak odpowiednich kwalifikacji na stanowisko sekretarza miasta był podstawą do wniesienia skargi kasacyjnej do SN w odniesieniu do wyroków sądu I i II instancji, nakazujących przywrócenie tej osoby do pracy.

Jak sędziowie SN odnieśli się do podnoszonych w skardze kasacyjnej argumentów samorządowców?

Otóż generalnie sędziowie SN skargę kasacyjną samorządowców uwzględnili i skierowali sprawę do ponownego rozpatrzenia. Argumenty sędziów były jasne i precyzyjne. Otóż właśnie art. 5 ustawy o pracownikach samorządowych określa wyraźnie wymogi kwalifikacyjne na stanowisko sekretarza w urzędzie. Tymczasem powód żądał przywrócenia do pracy właśnie na takie stanowisko.

Sędziowie uznali wręcz, iż pomimo skomplikowanej sytuacji (osoba żądająca zakładająca sprawę sądową pracując jako sekretarz pełniła jednocześnie obowiązki koordynatora kontroli, a ponadto była radcą prawnym), żądanie dotyczyć mogło jedynie przywrócenia na stanowisko sekretarza miasta. Jednocześnie jednak, wobec poważnych braków w kwalifikacjach tejże osoby, do przywrócenia sądowego na zajmowane stanowisko nie powinno dojść.

Jak zauważył sędzia SN Bohdan Bieniek: „Szczególna ochrona stosunku pracy nie oznacza obowiązku przywrócenia do pracy na stanowisko, na którym pracownik nie mógłby być normalnie zatrudniony ze względu na brak kwalifikacji. Jeżeli sąd oceni, że kwalifikacje powoda nie odpowiadają wymogom stanowiska, na które powinien być przywrócony, powinien wówczas rozważyć zasądzenie roszczenia alternatywnego, jakim jest odszkodowanie.”

Ponadto sędziowie SN odnieśli się też do żądania wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy, wskazując, iż pracownik żądający takiego świadczenia od byłego pracodawcy musi udowodnić, że przysługiwałoby mu pełne wynagrodzenie za ten czas. Sam bowiem okres pozostawania bez pracy może być długi, nawet kilkuletni, stąd też należałoby wykazać, iż pracownik wówczas nie korzystał ze zwolnień lekarskich czy też urlopów wypoczynkowych.

Przeczytaj  Duże zainteresowanie funduszami z ZUS na poprawę warunków pracy

Podsumowując, żądanie przywrócenia do pracy kierowane po nieprawidłowym zwolnieniu z pracy nie zawsze może zostać przez sąd uwzględnione. Okazuje się bowiem, iż podstawowym kryterium są wówczas spełniane bądź nie, wymogi formalne dla danego stanowiska. Jeżeli bowiem okaże się, iż dana osoba nie ma odpowiednich kwalifikacji, to sąd nie powinien zasądzać wówczas przywrócenia jej do pracy. Ewentualnym innym świadczeniem, które może zostać zasądzone od pracodawcy, jest w takim przypadku odszkodowanie.