Ulga dla klasy średniej niewiele daje twórcom i zleceniobiorcom - KS Service
+
KSSERVICE

Ulga dla klasy średniej niewiele daje twórcom i zleceniobiorcom

Ulga dla klasy średniej niewiele daje twórcom i zleceniobiorcom
05/02/2022

Ulga dla klasy średniej niewiele daje twórcom i zleceniobiorcom

Zapowiadane przez rząd rozszerzenie zakresu uprawnionych do skorzystania z ulgi dla klasy średniej, niekoniecznie będzie korzystnym rozwiązaniem. Okazuje się bowiem, iż owa ulga nie wyrównuje strat związanych ze zmianami w składce zdrowotnej, gdyż tworząc jej algorytmy, pomyślano jedynie o pracownikach mających niskie koszty uzyskania przychodu. Tym samym niekoniecznie sprawdzi się ona w przypadku osób mających prawo do wyższych kosztów, jak chociażby twórcach i zleceniobiorcach.

Jakich zatem zmian spodziewać się mogą twórcy i zleceniobiorcy w odniesieniu do zmian podatkowych?

Co do zasady twórcy mieli na wprowadzeniu programu Polski Ład zyskać, gdyż wzrósł roczny limit 50%-owych kosztów uzyskania przychodu. Jest to skutkiem podwyższenia progu skali podatkowej do kwoty 120.000 zł, od którego zależy również limit 50% kosztów. W efekcie owe koszty nie mogą przekroczyć w skali roku kwoty 120.000 zł, zamiast dotychczasowych 85.528 zł.

Jednak już dziś widać, iż część twórców, jak i zleceniobiorcy stracili na wprowadzeniu nowych rozwiązań podatkowych. Wprawdzie u niektórych osób efekt taki może być przejściowy, tym niemniej po przekroczeniu pewnego poziomu przychodów tracą już wszyscy.

Jak wyliczyli analitycy ds. PIT w KPMG, twórcy, których połowa wynagrodzenia stanowi honorarium autorskie, nie odczują negatywnych zmian podatkowych, gdy łączne zarobki miesięczne mieszczą się w kwocie do 8.200 zł. Po przekroczeniu 9.000 zł odczują już jednak zmiany i to na niekorzyść.

Przykładowo twórcy zarabiający kwotę 10.000 zł miesięcznie, z czego połowa objęta jest 50%-owymi kosztami uzyskania przychodu, stracą 2.441 zł w skali roku, na co wskazują eksperci.

Główną przyczyną takich niekorzystnych zmian jest konstrukcja ulgi dla klasy średniej. W założeniu miała ona bowiem zrekompensować skutki zmian w składce zdrowotnej, a konkretnie – brak możliwości jej odliczenia od podatku. Algorytmy bowiem dotyczące ulgi dla klasy średniej konstruowane były przy założeniu, iż pracownikowi przysługują zwykłe, tradycyjne koszty uzyskania przychodu, wynoszące:

  • 3.000 zł przy pracy na jednym etacie
  • 4.500 zł przy pracy w kilku miejscach
Przeczytaj  Zmiana rozkładu czasu pracy wymaga zmian w regulaminie

Tym samym algorytmy dla klasy średniej nie uwzględniają sytuacji, gdy podatnik ma prawo do 50%-owych kosztów uzyskania przychodu. Mowa jest w tym kontekście o twórcach, czyli osobach tworzących utwory naukowe, architektoniczne, muzyczne, audiowizualne, publicystyczne czy też programy komputerowe.

Jeszcze innej grupie pracowników przysługują koszty uzyskania przychodu na poziomie 20%. W tym kontekście mowa o pracownikach wykonujących zlecenie na rzecz swojego pracodawcy. I gdyby ulga dla klasy średniej miała również takim osobom zrekompensować stratę spowodowaną brakiem możliwości odliczania od 2022 roku składki zdrowotnej, wówczas algorytmy ulgi dla klasy średniej musiałyby również uwzględniać owe wyższe koszty uzyskania przychodu.

Co jest zatem istotne w kontekście twórców i zleceniobiorców w połączeniu z ulgą dla klasy średniej?

Co do zasady u pracowników składkę zdrowotną oblicza się od podstawy wymiaru nieuwzględniającej kosztów. Przychód pomniejsza się jedynie o składki ZUS (na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe), przez co podstawa wymiaru jest stosunkowo wysoka, a tym samym wysoka jest również sama składka. I do końca 2021 roku nie było to aż tak odczuwalne, gdyż 7,75% podstawy wymiaru było odliczane od kwoty podatku.

Obecnie jednak, by zrekompensować brak możliwości tego odliczenia, należałoby wprowadzić odpowiednio wysoką ulgę. Takowej jednak nie ma i twórcy korzystający z 50%-owych kosztów uzyskania przychodów, liczyć muszą się ze stratami po wprowadzeniu w życie rozwiązań programu Polski Ład. Różnice na niekorzyść podatników są konsekwencją stosowania właśnie owych powyższych kosztów uzyskania przychodów, mających wpływ na wysokość podstawy opodatkowania.

Przykładowo, twórca zarabiający 9.200 zł brutto miesięcznie zyska na uldze dla klasy średniej 1.715 zł. Poza tym wyższa kwota wolna od podatku pomniejszy jego zobowiązania podatkowe o 4.575 zł. Zatem jego łączny zysk wyniósłby 6.289 zł, jednakże wysokość składki zdrowotnej, jak uprzednio przysługiwałaby mu do odliczenia to kwota 7.383 zł. Zatem jak widać, dodatkowe korzyści i zastosowanie ulgi dla klasy średniej nie zrekompensują straty wynikającej z braku możliwości odliczenia składki zdrowotnej i finalnie twórca taki straci rocznie około 1.094 zł.

Przeczytaj  Brak pozwoleń na pracę dla niektórych cudzoziemców

Podsumowując, konstrukcja ulgi dla klasy średniej została tak zaprojektowana, iż uwzględnia ona przede wszystkim sytuację pracowników, którzy mają zwykłe, tradycyjne koszty uzyskania przychodu. Tymczasem mówi się o rozszerzeniu owej ulgi na twórców (czyli osób, mających prawo do stosowania kosztów uzyskania przychodów na poziomie 50%), jak i zleceniobiorców (posiadających prawdo do stosowania 20%-owych kosztów uzyskania przychodów). Niestety jednak konstrukcja ulgi dla klasy średniej w praktyce wyklucza możliwość, by była ona w stanie zrekompensować tym grupom zawodowym brak możliwości odliczania od podatku składki zdrowotnej, a co za tym idzie – wymierne straty finansowe w kontekście otrzymywanego wynagrodzenia.