W polskim systemie prawnym sądy dopuszczają obniżenie podstawy wymiaru składek, a więc i również wypłacanych na ich podstawie świadczeń chorobowych. Pracownik broniąc się przed tym nie może powoływać się na zasadę swobody umów.
Kiedy mamy do czynienia z możliwością obniżenia podstawy wymiaru składek?
W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja o skardze nadzwyczajnej prokuratora generalnego, która została złożona do wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który potwierdził wysoką podstawę wymiaru składek ubezpieczonej (nazywanej dalej Panią X) i powiązane z nią wysokie stawki zasiłku macierzyńskiego oraz chorobowego.
Sama sprawa rozpoczęła się od decyzji organu rentowego (ZUS), który stwierdził, iż wynagrodzenie jakie zostało ustalone w umowie o pracę Pani X zostało zawyżone tylko po to, by wyłudzić przyszłe świadczenia. Umowa przewidywała kwotę wynagrodzenia w wysokości 43 tys. zł, przy wymiarze etatu wynoszącym ¾. Nadmienić też należy, iż prezes zarządu w tym przedsiębiorstwie zarabiał 12 tys. zł, a Pani X przepracowała tylko 2 tygodnie, po czym poszła na zasiłek chorobowy (jego podstawą była ciąża). Po porodzie Pani X pobierała zasiłek macierzyński, a następnie zaszła w kolejną ciążę.
W tej sytuacji urzędnicy ZUS uznali, iż kwota wynagrodzenia jest zawyżona i obniżyli podstawę wymiaru składek do 7,5 tys. zł. W tego typu sytuacjach zawsze pojawiają się pytania o podstawę prawną takich decyzji organu rentowego. Generalnie bowiem o wysokości wynagrodzenia decydują jedynie strony umowy o pracę, natomiast podstawa wymiaru składek jest tylko pochodną takiej umowy.
Czy zatem dopuszczalnym jest kwestionowanie wysokości podstawy wymiaru składek?
Okazuje się, iż polskie sądy dopuszczają możliwość kwestionowania podstawy wymiaru składek przez ZUS. Podstawą systemu ubezpieczeniowego w Polsce jest zasada ekwiwalentności świadczeń, czyli świadczenia wypłacone z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) powinny być proporcjonalne do kwoty wpłaconej w formie składek.
Tymczasem takie sytuacje jak opisana wcześniej są zaprzeczeniem tej zasady. Jednakże taki proceder umożliwiają obecne przepisy. Zgodnie bowiem z nimi wysokość zasiłku chorobowego i macierzyńskiego oblicza się od średniego przychodu za okres ostatnich 12 miesięcy. W sytuacji, gdy ktoś jest zatrudniony krócej, wówczas średnią oblicza się z krótszego okresu czasu (zatem jeśli ktoś pracuje tylko miesiąc, to wtedy tylko miesiąc jest brany pod uwagę).
Podobny problem miał również miejsce do 2016 roku w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą. Otóż wystarczyło bowiem odprowadzić jedną maksymalną składkę z tytułu prowadzenia działalności, by móc przez wiele miesięcy pobierać dość wysoki zasiłek. Te przepisy uległy jednak zmianie i obecnie nawet gdy przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą krócej niż przez 12 miesięcy, to i tak podstawę wymiaru składek oblicza się z takiego okresu, a brakujące miesiące uzupełnia się minimalną podstawą wymiaru składek.
Efektem tych zmian jest sytuacja, gdy nie opłaca się już zakładać działalności na miesiąc. Jednakże zasad tych nie zmieniono odnośnie pracowników, stąd też zatrudnianie kobiet w ciąży, wręcz na chwilę przed porodem, z wysoką pensją, jest zjawiskiem nader częstym.
Jakie sytuacje mogą mieć miejsce w odniesieniu to takiego zatrudnienia pod kątem pozyskania prawa do większego świadczenia?
Otóż generalnie mamy do czynienia z dwoma rodzajami sytuacji, które urzędnicy ZUS mogą różnie zakwalifikować. Mianowicie:
- urzędnicy ZUS stwierdzają, iż stosunek pracy w ogóle nie zaistniał, więc rzekomy pracownik nie ma tytułu ubezpieczeniowego, a zatem i prawa do zasiłków
- urzędnicy ZUS stwierdzają, iż stosunek pracy istniał, lecz wynagrodzenie jest sztucznie zawyżone
W pierwszym przypadku urzędnicy uznają, iż do wykonywania pracy w ogóle nie doszło, a umowa została zawarta dla pozoru. Taka umowa jest więc nieważna i nie wywołuje skutków prawnych. W drugim zaś przypadku urzędnicy uznają, iż praca była wykonywana i nie można mówić o jej pozorowaniu, Wątpliwości budzi jednak wysokość wynagrodzenia.
W praktyce taka sytuacja wygląda najczęściej w ten sposób, iż pracownik, z którym podpisano umowę jedynie w celu otrzymania przez niego wysokich świadczeń z ZUS (najczęściej właśnie kobieta w ciąży), rzeczywiście przystępuje do wykonywania pracy, jednak przez krótki okres czasu, po czym udaje się za zasiłek chorobowy lub macierzyński.
W tej sytuacji orzecznictwo sądowe jest też takie, iż nie można stwierdzić nieważności umowy, zatem urzędnikom ZUS pozostaje podnoszenie kwestii zbyt wysokiego wynagrodzenia.
Na jakiej podstawie urzędnicy ZUS zakwestionować mogą wysokość wynagrodzenia?
Co prawda generalnie ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wprost nie daje urzędnikom ZUS prawa do kwestionowania zgłoszonej podstawy wymiaru składek pracownika, tym niemniej sądy uznają, iż takie uprawnienie można pośrednio odnaleźć.
Wyjaśnił to chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2 lipca 2019 roku (sygn. akt III AUa 217/19). Sędzia bowiem zwrócił uwagę, iż art. 13 kodeksu pracy nie reglamentuje górnej wysokości wynagrodzenia pracownika, stąd też przyznanie mu świadczenia nienależnie wysokiego z reguły nie powinno być przyczyną jego zasądzenia. Na straży tego stoją bowiem:
- bezpieczeństwo obrotu gospodarczego
- zasada pacta sund servanda (umów należy dotrzymywać)
- ochrona pracownika
Sąd jednakże potwierdza, iż urzędnicy ZUS mogą zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Otóż prawo to istnieje wówczas, gdy okoliczności sprawy wskazują, że wynagrodzenie to zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. Jednocześnie ZUS ma też prawo do zmiany informacji o wysokości wynagrodzenia przekazanej przez płatnika składek. Zgodnie bowiem z art. 41 ust. 13 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, jeśli organ rentowy zakwestionuje i zmieni wysokość podstawy wymiaru składek, zawiadamia o tym ubezpieczonego i płatnika składek. Jeżeli natomiast nie wpłyną ze strony tak ubezpieczonego, jak i płatnika, wnioski o zmianę stanowiska ZUS, taką zmianę uznaje się za prawdziwą.
Taką możliwość dla ZUS przewidział też Sąd Apelacyjny w Łodzi w swym wyroku z dnia 7 września 2018 roku (sygn. akt III AUa 1240/17). Otóż Sąd stwierdził, iż skutkiem zawarcia umowy o pracę jest powstanie stosunku ubezpieczenia społecznego. Zatem taka umowa jest trójstronna, a jedną ze stron jest także organ rentowy. I właśnie ZUS ma odpowiednie instrumenty pozwalające na określenie skuteczności postanowień zwartej umowy o pracę względem FUS. Jest to o tyle zrozumiałe, iż ocena wysokości wynagrodzenia umówionego przez strony stosunku pracy pozostaje istotna na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych, a ustalanie wysokości podstawy wymiaru składek z tytułu zatrudnienia wynika z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Jeżeli ZUS może zakwestionować wysokość wynagrodzenia to czym winien kierować się podając jego obniżoną wysokość?
Otóż z przepisów wprost nie wynika jakie kryteria powinien wziąć pod uwagę organ rentowy. Orzecznictwo sądowe używa tylko sformułowania „wynagrodzenie godziwe”. Wyjaśnienie co się kryje pod takim sformułowaniem, zawarł Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 28 marca 2018 roku (sygn. akt III AUa 760/16). Otóż w uzasadnieniu tego wyroku można wyczytać, iż art. 18, ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych stanowiący, że podstawą wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe stanowi przychód pracownika, powinien być uzupełniony stwierdzeniem, że podstawę wymiaru składki dla pracownika stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy.
Natomiast sama ocena godziwości wynagrodzenia wymaga, by uwzględnić okoliczności każdego konkretnego przypadku, zwłaszcza zaś rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy w odniesieniu do wymaganych kwalifikacji. Stąd też przyznanie rażąco wysokiego wynagrodzenia może być w konkretnych przypadkach uznane za nieważne, a podstawą jest naruszenie zasad współżycia społecznego, polegające na świadomym osiąganiu korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu.
Zatem jak widać z powyższego, wysokość obniżonego przez ZUS wynagrodzenia jest sprawą subiektywnej oceny, gdzie zarówno sądy, jak i różne oddziały ZUS, mogą mieć różne zdanie.
Podsumowując, pomimo, iż nie wynika to wprost z przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, to urzędnicy ZUS mogą zakwestionować wysokość wynagrodzenia, zadeklarowanego jako podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Takie uprawnienia organu rentowego akceptują też polskie sądy, wprowadzając pojęcie wynagrodzenia godziwego. Tym samym nie jest opłacalne podawanie zawyżonych kwot wynagrodzeń w celu otrzymania wyższych świadczeń chorobowych czy też macierzyńskich.