Edit Content

O nas

Jesteśmy profesjonalną agencją zatrudnienia KS Service, specjalizującą się w dostarczaniu kompleksowych rozwiązań z zakresu rekrutacji, doradztwa zawodowego oraz zarządzania zasobami ludzkimi. Znajdziesz Nas w Szczecinie, Łodzi i Poznaniu

Dane kontaktowe

Zleceniobiorca może sam złożyć wniosek o świadczenie postojowe

Zleceniobiorca może sam złożyć wniosek o świadczenie postojowe

Zgodnie z uchwaloną już wersją tarczy antykryzysowej 4.0 jeśli zleceniodawca odmówi złożenia wniosku o świadczenie postojowe w imieniu zleceniobiorcy, wówczas będzie on mógł to uczynić samodzielnie. To spora zmiana, gdyż dotychczas zleceniobiorca nie miał takiej możliwości.

Jak zatem obecnie kształtują się przepisy odnośnie świadczenia postojowego dla zleceniobiorców?

Otóż do tej pory wniosek o świadczenie postojowe musiał złożyć zleceniodawca w imieniu zleceniobiorcy. I taka konstrukcja powodowała, iż nie wszyscy zleceniodawcy chcieli pomóc swym zleceniobiorcom. Powodów było dużo, od niechęci, poprzez konieczność ujawnienia umów, które nie zawsze zawarte były zgodnie z prawem. I to powodowało, iż wielu zleceniobiorców z takiego świadczenia skorzystać nie mogło, gdyż ich wniosek był całkowicie uzależniony od stanowiska zleceniodawcy.

Tymczasem w traczy 4.0 znalazła się senacka poprawka, przegłosowana już przez Sejm RP, która ten stan rzeczy zmienia. W myśl tych nowych rozwiązań o świadczenie postojowe będzie mógł wystąpić również sam zleceniobiorca. Do takiego wniosku będzie musiał ponadto obowiązkowo dołączyć oświadczenie (pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń) potwierdzające, iż zleceniodawca odmówił złożenia dokumentów w jego imieniu.

Jak na te zmiany reagują sami zainteresowani, czyli zleceniobiorcy?

Generalnie są oni z takiej możliwości bardzo zadowoleni. Da to im bowiem możliwość samodzielnego starania się o to świadczenie, niezależnie od woli zleceniodawcy. Jak twierdzi Aleksandra Sosińska, pracująca do połowy marca 2020 roku na umowie zlecenia w hotelu Willa Port w Ostródzie, taki nowy przepis daje nadzieję wielu osobom będącym w trudnej sytuacji. Pani Aleksandra Sosińska straciła pracę ponad 3 miesiące temu i od tego czasu toczy wręcz walkę o podpis od byłego zleceniodawcy (zresztą bezskutecznie), by mogła otrzymywać świadczenie postojowe.

Również pozytywnie zmianę przepisów oceniają urzędnicy ZUS, mając nadzieję na uporządkowanie sytuacji. Zdaniem Anny Illukiewicz z warmińsko-mazurskiego oddziału ZUS ta zmiana jest dobrym pomysłem. Problem dotyka bowiem ludzi, którzy uczciwie pracowali i mają prawo ubiegać się o zagwarantowaną przez państwo pomoc finansową. Do ZUS docierały bowiem liczne sygnały z różnych przedsiębiorstw, gdy zleceniodawca nie podpisywał wniosków swych zleceniobiorców. Teraz jednak ten problem powinien pójść w zapomnienie, a wzrośnie liczba podań składanych do ZUS.

Może się też okazać, na co zwraca uwagę Anna Illukiewicz, iż podczas rozpatrywania takiego wniosku okaże się, że zleceniobiorca nie został zgłoszony do ubezpieczenia społecznego przez zleceniodawcę, bądź też składki odprowadzane były w zaniżonej wysokości. To niestety nadal dość powszechna praktyka przy tego typu umowach. Wówczas ZUS wszczynał będzie postępowanie wyjaśniające.

A jak nowe uregulowania oceniają eksperci?

Otóż z tej strony entuzjazm do nowych przepisów jest znacznie mniejszy. Zdaniem doktora Tomasza Lasockiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego ta zmiana na pewno pomoże zleceniobiorcom, jednakże nowe przepisy mogłyby być prostsze.

Tworząc nowe rozwiązania można było przecież wskazać, iż zleceniobiorca ma prawo samodzielnie złożyć wniosek o świadczenie postojowe, bez żądania od niego dodatkowych oświadczeń. Z systemu internetowego ZUS wynika bowiem, czy podanie dotyczące konkretnej osoby wpłynęło czy też nie.

A konstrukcja przepisu wraz z dodatkowym oświadczeniem może powodować problemy, chociażby dowodowe. Przecież brak złożenia wniosku w imieniu zleceniobiorcy nie zawsze spowodowany był odmową współpracy. Mógł bowiem wynikać chociażby z przebywania na kwarantannie czy też innych, obiektywnych przesłanek.

Tymczasem owo oświadczenie musi być złożone pod groźbą odpowiedzialności karnej. A jak zleceniodawca wyprze się tego, iż nie chciał współpracować, wówczas mamy słowo przeciwko słowu i bardzo skomplikowany proces dowodowy.

Podobnego zdania jest też Marian Frąckowiak, radca prawny z Kancelarii Sadowski i Wspólnicy, zauważając, iż konieczność występowania z wnioskiem do zleceniodawcy, oczekiwania na jego odpowiedź, a w przypadku jego odmowy, obowiązek złożenia przez zleceniobiorcę oświadczenia, są niepotrzebnym mnożeniem formalności.

Zapewne ustawodawcy chodziło o utrzymanie generalnej zasady, iż to zleceniodawca składa wniosek w imieniu zleceniobiorcy, jednakże lepiej i prościej by było, gdyby to uprawnienie było w gestii samego zleceniobiorcy.

Co jeszcze zmieni się w tarczy 4.0 w odniesieniu do podobnej tematyki?

Doprecyzowaniu uległ też przepis, który ma pomóc przedsiębiorcom, którzy podlegając ubezpieczeniom z innego tytułu (przykładowo umowa o pracę) opłacają składki na ubezpieczenie społeczne z obu tytułów, będąc jednocześnie wyłączonymi z możliwości otrzymania świadczenia postojowego. W tym przypadku chodzi o osoby, zatrudnione na część etatu, gdy podleganie ubezpieczeniom społecznym występuje z obu tytułów.

Tarcza antykryzysowa 4.0, po senackich poprawkach, również i im umożliwia występowanie z wnioskiem o świadczenie postojowe.

Podsumowując, dobrze się stało, iż zleceniobiorcy otrzymali możliwość samodzielnego występowania z wnioskiem o świadczenie postojowe. Jednocześnie szkoda, że sprawy skomplikowano poprzez wprowadzenie dodatkowego oświadczenia. Powodować to może niestety spory, co w konsekwencji prowadzić będzie do opóźnienia w uzyskaniu realnego wsparcia finansowego.